Skoro o skorupkach mowa, to następna myśl powinna być: Monika Wąsacz ze Zdyni. I będzie to stuprocentowe trafienie. Po każdym kolejnym wydrapanym jajku, którym chwali się w mediach społecznościowych, wydaje się, że już nas niczym nie zaskoczy. Tylko ona umieściła na wielkiej strusiej skorupce bazylikę i ratusz w Gorlicach, kościół Mariacki, Piłsudskiego, cerkiew w Owczarch, Łukasiewicza w aptece. Do tego takie „drobnostki”, jak trójwymiarowy włochaty pająk, który przycupnął na sieci. Teraz wzięła na tapetę, to znaczy skorupki – znaną kreskówkę i jej bohaterów.
Sposób na urlop jest tylko jeden
Gdy Monika pisze, że ma urlop, można się spodziewać jednego: kilka godzin po wiadomości, zaczyna słać zdjęcia. Jedno po drugim. I dopytuje. Czy na pewno postać, miejsce, owad, zwierz jest podobne do oryginału w rzeczywistości? Tak było i tym razem.
- Filmowy kadr z dziadkiem i jego balonowym domkiem napotkałam gdzieś w internecie – opowiada. - Spodobał mi się – dodaje.
Ponieważ Moniki zachęcać nie trzeba, zresztą w swojej naturze ma tak, że przejście od myśli do czynów nie zajmuje jej dużo czasu. Wieczorem, gdy rodzina grała w szachy, ona złapała za jajko. Gęsie konkretnie.
- Od kreski do kreski, od kropki do kreski. Tak mi wyszło – śmieje się.
Jak już powstał Carl i Ella, to naturalne było, że musi być i domek z przyczepionymi do komina kolorowymi balonami. Moniki nie trzeba było namawiać dwa razy.
- W sumie to zajęło mi to jeden wieczór – wylicza. - No dobra, rano jeszcze poprawiłam brodę dziadka, fryzurę babci i kilka innych drobnych szczegółów – przyznaje.
Efekt? Cóż, co by nie powiedzieć, to będzie mało. Bo przecież skorupka to nie kartka papieru czy płótno na sztaludze. Nie dosyć, że ma zupełnie inną fakturę, to jeszcze kształt.
Aktualizacja kreskówki
A co na polu tradycyjnych jajek? Monika na razie o Wielkanocy nie myśli, bo bardziej frapuje ją ostatnia strusia wydmuszka. I Kopernik, którego planuje na niej wydrapać?
- Jak to dlaczego Kopernik? Bo Łukasiewicza już mam. Przydałoby mu się towarzystwo, więc wymyśliłam, że Kopernik będzie doskonały – oznajmia.
I tutaj powinna pojawić się aktualizacja. Otóż Monika sprawę Kopernika przemyślała. Astronom odszedł na chwilę na półkę, a ona wróciła do bohaterów kreskówki. I natychmiast pochwaliła się efektem. Uzasadnienie zmiany było proste: Ella nie miała rąk. Teraz ma. Palce też są. Nawet z obrączką. W ogóle babcia jest jakaś ładniejsza.
Przyparta niemal do muru pytaniami o tradycyjne pisanki w rozumieniu „do koszyka na święta”, a nie jako dzieło sztuki, odpowiada wymijająco: coś tam myślę…
- Ta dzielnica Krakowa przeszła ogromną metamorfozę! Dawniej były tu... pola
- Tu zakupów już nie zrobimy. Te sklepy zniknęły na dobre z krakowskich galerii
- TOP 10 miejsc na zimową wycieczkę w okolicach Krakowa!
- Oto 10 powodów, przez które życie w Krakowie bywa nieznośne
- Zobacz najpiękniejsze kreacje z małopolskich studniówek 2023 cz. II
