Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kreskówka na skorupce strusiego jajka. Takie cuda tylko od Moniki Wąsacz ze Zdyni

Halina Gajda
Halina Gajda
Prace Moniki Wąsacz za każdym razem zaskakują. Na skorupce potrafi wydrapać dosłownie wszystko
Prace Moniki Wąsacz za każdym razem zaskakują. Na skorupce potrafi wydrapać dosłownie wszystko Fot. Monika Wąsacz/Archiwum Prywatne
Kojarzycie tę parę? To Carl i Ella, bohaterowie kreskówki. Obrazek domu doczepionego do wielkiej kiści kolorowych balonów zna chyba każdy. Kadry z filmu „Odlot” pojawiały się już na kubkach, naklejkach, piórnikach i setce innych rzeczy. Na pewno zaś nie pojawił się na skorupkach. Tak przynajmniej było do 1 lutego tego roku...

Skoro o skorupkach mowa, to następna myśl powinna być: Monika Wąsacz ze Zdyni. I będzie to stuprocentowe trafienie. Po każdym kolejnym wydrapanym jajku, którym chwali się w mediach społecznościowych, wydaje się, że już nas niczym nie zaskoczy. Tylko ona umieściła na wielkiej strusiej skorupce bazylikę i ratusz w Gorlicach, kościół Mariacki, Piłsudskiego, cerkiew w Owczarch, Łukasiewicza w aptece. Do tego takie „drobnostki”, jak trójwymiarowy włochaty pająk, który przycupnął na sieci. Teraz wzięła na tapetę, to znaczy skorupki – znaną kreskówkę i jej bohaterów.

Sposób na urlop jest tylko jeden

Gdy Monika pisze, że ma urlop, można się spodziewać jednego: kilka godzin po wiadomości, zaczyna słać zdjęcia. Jedno po drugim. I dopytuje. Czy na pewno postać, miejsce, owad, zwierz jest podobne do oryginału w rzeczywistości? Tak było i tym razem.

- Filmowy kadr z dziadkiem i jego balonowym domkiem napotkałam gdzieś w internecie – opowiada. - Spodobał mi się – dodaje.

Ponieważ Moniki zachęcać nie trzeba, zresztą w swojej naturze ma tak, że przejście od myśli do czynów nie zajmuje jej dużo czasu. Wieczorem, gdy rodzina grała w szachy, ona złapała za jajko. Gęsie konkretnie.
- Od kreski do kreski, od kropki do kreski. Tak mi wyszło – śmieje się.

Jak już powstał Carl i Ella, to naturalne było, że musi być i domek z przyczepionymi do komina kolorowymi balonami. Moniki nie trzeba było namawiać dwa razy.

- W sumie to zajęło mi to jeden wieczór – wylicza. - No dobra, rano jeszcze poprawiłam brodę dziadka, fryzurę babci i kilka innych drobnych szczegółów – przyznaje.

Efekt? Cóż, co by nie powiedzieć, to będzie mało. Bo przecież skorupka to nie kartka papieru czy płótno na sztaludze. Nie dosyć, że ma zupełnie inną fakturę, to jeszcze kształt.

Aktualizacja kreskówki

A co na polu tradycyjnych jajek? Monika na razie o Wielkanocy nie myśli, bo bardziej frapuje ją ostatnia strusia wydmuszka. I Kopernik, którego planuje na niej wydrapać?

- Jak to dlaczego Kopernik? Bo Łukasiewicza już mam. Przydałoby mu się towarzystwo, więc wymyśliłam, że Kopernik będzie doskonały – oznajmia.

I tutaj powinna pojawić się aktualizacja. Otóż Monika sprawę Kopernika przemyślała. Astronom odszedł na chwilę na półkę, a ona wróciła do bohaterów kreskówki. I natychmiast pochwaliła się efektem. Uzasadnienie zmiany było proste: Ella nie miała rąk. Teraz ma. Palce też są. Nawet z obrączką. W ogóle babcia jest jakaś ładniejsza.

Przyparta niemal do muru pytaniami o tradycyjne pisanki w rozumieniu „do koszyka na święta”, a nie jako dzieło sztuki, odpowiada wymijająco: coś tam myślę…

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska