Wszystkie miejsca przed sceną u stóp bieckiego ratusza były dzisiaj zajęte. Widzowie siedzieli też na fontannie, ławkach blisko sceny, wszędzie, gdzie tylko było można. Sporo osób zdecydowało się również stać. I nikt nie czmychnął, a na koniec każdy poderwał się do owacji na stojąco.
Teatr Klasyki Polskiej gościł w Bieczu pierwszy raz. Jego ideą jest, by pokazywać widzom polską klasykę, repertuar narodowy. Widzowie mieli okazję zobaczyć na scenie między innymi Joanne Kwiatkowską-Zduń, Lidia Sadową oraz Tomasza Osicę.
- Teatr Klasyki Polskiej – to żywy kontakt z przeszłością, pomagający mądrzej żyć w teraźniejszości i lepiej projektować przyszłość. To język, który kształtuje wrażliwość, odsłania duchowość, uczy samodzielnego i krytycznego myślenia. To wreszcie budowanie tożsamości – poczucia przynależności do wspólnoty i odpowiedzialności za nią - piszą o sobie.
Do Małego Krakowa przyjechali z „Powrotem posła”. Właściwie ze stuprocentową pewnością można powiedzieć, że wszystkim, którzy przyszli, treść szkolnej lektury dawno przestała świtać w głowach. Teraz mieli okazję, by ją sobie przypomnieć.
