W jego przypadku – byliśmy u niego już drugi raz, a pierwszy możecie obejrzeć tutaj: Zadzwonił na Straż Miejską. Powiedzieli, żeby pisał. Napisał. Odpisali, żeby dzwonił - reakcja urzędu wyglądała bowiem tak:
„Napisałem do paru urzędów. Do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Do Wydziału Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta Krakowa. Do Zarządu Dróg Miasta Krakowa i do Wydziału Miejskiego Inżyniera Ruchu Miasta Krakowa. (…) Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska napisał mi, że hałas tych autokarów to nie jest hałas przemysłowy tylko drogowy, więc ocena jego uciążliwości oraz ewentualne dalsze działania administracyjne nie leżą w gestii inspektoratu, tylko zarządzające przedmiotową drogą oraz Prezydenta Miasta Krakowa.
Ale z tego co pamiętam ostatnio, to ty już pisałeś do prezydenta?
Pisałem, ale nie odpisał mi.
I do zarządzającego przedmiotową drogą też już pisałeś?
Tak. Napisałem jeszcze raz. Wydział Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta Krakowa napisał mi tak, że to jest poza właściwością Wydziału Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta Krakowa, w związku z powyższym interwencje dotyczące lokalizacji miejsc postojowych dla autokarów należy kierować do Zarządu Dróg Miasta Krakowa….”
A dalej było nawet lepiej.
Obejrzyjcie cały „Krótki wywiad”:
