Kilka dni temu na stronie wiedeńskiej orkiestry na Facebooku pojawiło się oświadczenie Piotra Gładkiego, założyciela i kierownika artystycznego zespołu. Znany polski skrzypek i dyrygent informował w nim swoich wykonawców, że nie jest w stanie wypłacić im honorariów za występy na krynickim festiwalu.
Prośby i pozew sądowy
Oświadczenie wydane przez Gładkiego to bezpośredni efekt pozwu sądowego, który złożyła przeciwko niemu dwójka artystów z Wiener Solisten Orchester. Zdesperowany Gładki, który także rozważa wystąpienie przeciw organizatorom festiwalu na drogę sądową, zwrócił się za pośrednictwem portalu internetowego do pozostałych artystów, wyjaśniając im przyczyny opóźnień w wypłacie należnych honorariów.
- Pomimo podpisanej umowy z organizatorem festiwalu - Centrum Kultury w Krynicy do dnia dzisiejszego nie otrzymałem należnej nam zapłaty - pisze na Facebooku.
Jak podkreśla założyciel Wiener Solisten Orchester, wielokrotnie zwracał się on o wypłacenie honorariów do Wojciecha Króla, dyrektora Centrum, oraz Dariusza Reśki, ustępującego burmistrza, ale został zignorowany. Teraz apeluje po raz kolejny, aby organizatorzy wywiązali się ze swoich zobowiązań.
- Przyjechaliśmy do Was jako przyjaciele, zagraliśmy i zaśpiewaliśmy kilka dobrych koncertów, które macie odwagę transmitować, nie płacąc za nie. Robicie wszystko, by zakończyć naszą znajomość na ławie sądowej - kończy dramatycznie swoje oświadczenie.
To nie był pierwszy raz
Choć Festiwal im. Kiepury od lat stanowi wizytówkę znanego sądeckiego uzdrowiska, problemy z wypłatą honorariów spotykały także innych artystów, w tym Alicję Węgorzewską-Whiskerd, znaną śpiewaczkę operową.
W 2013 r. pełniła funkcję dyrektora artystycznego 47. Festiwalu im. J. Kiepury i także czekała kilka miesięcy na zapłatę za swoją pracę.
- Z prawdziwą przykrością słyszę, że sytuacja powtarza się kolejny już raz - mówi. Węgorzewska podkreśla też, że organizatorzy tak prestiżowej imprezy nie mogą sobie pozwolić na podobne kontrowersje.
- Festiwal przez lata pracował na obecną renomę. Bardzo łatwo jest zepsuć sobie opinię, dużo gorzej jest ją później odzyskać - podsumowuje.
Wypłacimy honoraria
Wojciech Król, dyrektor Centrum Kultury w Krynicy-Zdroju, wyjaśnia, że część sponsorów, która zobowiązała się wesprzeć organizację festiwalu, nadal nie wpłaciła obiecanych pieniędzy na konto placówki.
- To główny powód zaległości z wypłatami wynagrodzeń dla artystów - tłumaczy i dodaje, że trwają właśnie rozmowy z członkami Wiener Solisten Orchester w sprawie trybu spłaty należnych honorariów.
Król podkreśla również, że festiwal jest imprezą nie tylko prestiżową, ale również bardzo kosztowną. Nie pierwszy raz pojawiają się problemy z jego finansowaniem ale - jak zaznacza - dotychczas wszelkie sporne kwestie udawało się rozwiązać na drodze negocjacji.
Dyrektor Centrum Kultury ma także nadzieję, że nowo wybrane władze Krynicy-Zdrojubędą traktować festiwal jako srebra rodowe i perłę w koronie uzdrowiska.
- Budżet festiwalu to około 3 mln zł, ale sama gmina Krynica nie jest w stanie podołać organizacji tego przedsięwzięcia zarówno pod względem finansowym, jak i organizacyjnym - dodaje Król.
Szykuje się audyt
Piotr Ryba, nowy burmistrz Krynicy-Zdroju, jest świadomy wagi problemu ale - jak mówi - musi się najpierw zapoznać z dokumentami. Już teraz jednak zapowiada dokładny audyt wszystkich miejskich instytucji, w tym przede wszystkim Centrum Kultury.
- Być może będzie trzeba pomyśleć nad skróceniem czasu trwania festiwalu - mówi.
Zastrzega jednak od razu, że ostateczne decyzje dotyczące przyszłej formuły festiwalu zapadną po dokładnym przeanalizowaniu problemu.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Koniec z plastikiem - za 3 lata będzie nielegalny