Muzycy z Wiener Solisten Orchester jako piersi upomnieli się o zaległe honoraria za udział w krynickiej imprezie. Okazało się że ich przykład to tylko wierzchołek góry lodowej.
- Artyści, media, obsługa techniczna. Wszędzie są zaległości w większości płatności. Jeszcze tydzień potrwa kontrola dokumentów - zaznacza Julia Dubec-Dudycz, nowa dyrektor CK w Krynicy. Po swoim poprzedniku Wojciechu Królu, którego rezygnację przyjął jeszcze odchodzący burmistrz Dariusz Reśko, dostała stertę niezapłaconych faktur. Dziś zarówno on jak i burmistrz Reśko nie rozmawiają z mediami. O sposobie zarządzania jednostką i zaniedbaniach ma wkrótce zostać zawiadomiona prokuratura.
- Impreza odbija nam się czkawką. Pracujemy intensywnie nad tym, żeby rozliczyć dotację. Musimy zaciągnąć kredyt - zaznacza Piotr Ryba i wylicza szereg zaniedbań i przykładów łamania praw jak chociażby podpisywanie umów bez kontrasygnaty księgowej i bez zabezpieczenia środków w budżecie.
W środę Rada Miejska w Krynic-Zdroju wyraziła zgodę na zaciągnięcie kredytu na spłatę zobowiązań po 52. edycji Festiwalu im. Jana Kiepury.
- To zmiana pozwalająca na udzielnie burmistrzowi gwarancji poręczeń w kwocie do 2 mln 100 zł w tym roku. Jest potrzeba zaciągnięcia kredytu przez naszą jednostkę Centrum Kultury, aby spłacić zadłużenie przekraczające jego możliwości. Bez gwarancji bank nie przyzna kredytu - zaznacza Bartłomiej Wrona, skarbnik gminy.
14 radnych głosowało za, jedna osoba wstrzymała się od głosu. Do końca roku Centrum Kultury musi rozliczyć dotację za 2018 r. z ministerstwa kultury, bo inaczej do zwrotu będzie aż 1 mln 200 tys. zł.
Obecna sytuacja przypomina tę sprzed pięciu lat, kiedy dyrektor artystyczna Alicja Węgorzewska i część artysów musiała się dopominać za pośrednictwem mediów o zaległe wynagrodzenie.
- Z przykrością słyszę, że sytuacja powtarza się kolejny już raz. Festiwal długo pracował na swoją renomę, a teraz łatwo może ją stracić - zaznacza Węgorzewska.