Dzień przed Wigilią radni mieli na sesji sporo pracy. Podjęli uchwały w sprawie wydatków budżetowych, zaciągnięcia kredytu na wydatki bieżące, zatwierdzenia plany odnowy Frywałdu, Nawojowej Góry, Nowej Góry, Tenczynka i Zalasu. O wynagrodzeniu dla burmistrza nikt nie pamiętał. Nie zadbał o to także sam zainteresowany. - Teraz konieczna jest dodatkowa sesja - zauważa radny Adam Ślusarczyk. Podkreśla, że to dla gminy koszt ok. 4 tys. zł. - Takie zaniedbanie pokazuje brak profesjonalizmu władz - dodaje.
Bitwa o obwodnicę Krakowa: petycja wręczona, skończy się na obietnicach?
Burmistrz Czesław Bartl uważa jednak, że o ile on przygotowuje 99 proc. uchwał na sesję, o tyle projekt uchwały w sprawie jego wynagrodzenia powinno przygotować prezydium rady Krzeszowic. Przewodnicząca rady miejskiej Stanisława Grzęda jest innego zdania. - Wszyscy o tym zapomnieliśmy. Uwagę na to powinni zwrócić radcy prawni - twierdzi przewodnicząca. Władze gminy tłumaczą się też tym, że czwartkowa sesja nie będzie poświęcona tylko jednej kwestii. - Musimy rozwiązać sprawę współpracy gminy z organizacjami pożytku publicznego - zauważa Stanisława Grzęda. - Z tego co wiem, ma być poruszana również sprawa diet dla radnych - dodaje Czesław Bartl. - Jeśli sesja miałaby dotyczyć tylko mojego wynagrodzenia, byłbym temu przeciwny. Jakoś bym przetrwał ten miesiąc bez pieniędzy - zapewnia.
Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Podrobili 17 tys. ton paliwa, staną przed sądem