Walka Głowacki - Cunningham. Polak bronił tytułu mistrza
Walka w Nowym Jorku od początku była ekscytująca, już w rozpoznawczej rundzie padło kilka mocnych ciosów, a wielkie emocje zaczęły się w drugiej odsłonie. Broniący tytułu Głowacki wykorzystał błąd Cunninghama i kapitalnie wystrzelił lewym sierpowym, po którym Amerykanin zaliczył deski ringu. Po chwili pięściarz z Wałcza ponowił akcję i tym razem nieco mniej destrukcyjnym ciosem z lewej ręki znów przewrócił rywala.
Zraniony Cunningham szybko odzyskał wigor i ani myślał włączyć bieg wsteczny, dlatego pojedynek przez cały czas obfitował w wiele wymian. Pod koniec dwunastej rundy Polak opanował lekki kryzys kondycyjny i po raz ostatni posłał Cunninghama na deski, ale były dwukrotny mistrz świata w kat. cruiser dotrwał do ostatniego gongu.
Wawrzyk: „Główka” ze mną nie zginie. Mam przy sobie saszetki z pigułkami rozweselającymi
Sędziowie nie mieli żadnych wątpliwości i wypunktowali jednogłośnie (116:108. 115:109, 115:109) zwycięstwo mańkuta z Wałcza, który zaliczył pierwszą udaną obronę tytułu, zdobytego w sierpniu po spektakularnym znokautowaniu Marco Hucka w Newarku.
- Bez ryzyka nie ma wiktorii. Teraz każdy wie, jaką mam głowę i ile mogę przyjąć, a filozofia, że najlepszą obroną jest atak, towarzyszy mi od zawsze. Docelowo mam zamiar zunifikować wszystkie tytuły. Mistrz w każdej wadze powinien być tylko jeden - mówił Głowacki w sierpniu po zdetronizowaniu bośniackiego Niemca. Słowa „Główki” nic nie straciły na aktualności.
Walka Głowacki - Cunningham. Fatalna jakość transmisji
Niestety fatalna była jakość docierającego do Polski sygnału telewizyjnego. Mimo rangi wydarzenia pojedynek był ciągle przerywany z powodu problemów technicznych. Czara goryczy przelała się w siódmej rundzie, gdy transmisja została przerwana najpierw na kilkanaście sekund, a niemal równo z gongiem ponownie trzeba było zająć wzrok widzów skrótami archiwalnych walk. Transmisję wznowiono - uwaga - pod koniec 10. rundy, na co zżymali się goście w studiu Polsatu Sport. - Komentuję boks od ponad 20 lat, ale takiej sytuacji nie pamiętam – skomentował ekspert Janusz Pindera.
Wcześniej 23. zawodowe zwycięstwo odniósł kolega "Główki" Łukasz Maciec. Pięściarz z Lublina wypunktował do jednej bramki Amerykanina Jeremy'ego Ramosa.
W walce wieczoru gali Premier Boxing Champions w kat. półśredniej niepokonany Errol Spence Jr brylował nad byłym mistrzem świata kat. superlekkiej Chrisem Algierim. Znakomicie dysponowany Teksańczyk wygrał przez techniczny nokaut w piątej rundzie.