Radny miejski Łukasz Gibała postuluje, by osoby kasujące bilety jednorazowe MPK i posiadacze biletów okresowych, byli równo traktowani. Skoro ci pierwsi - w dni, w których z powodu dużego smogu ogłoszona jest darmowa komunikacja - nie muszą kasować bloczków, to jego zdaniem ci drudzy powinni otrzymywać rekompensaty.
Przypomnijmy, że w zeszłym roku zmieniona została uchwała rady miasta, dotycząca właśnie darmowej komunikacji w czasie smogu (w 2018 r. obowiązywała przez 6 dni). Zgodnie z poprzednim przepisami, bez biletu tramwajami i autobusami można było podróżować tylko na podstawie dowodu rejestracyjnego. Teraz, w dni z wysokim zanieczyszczeniem powietrza, po prostu wyłączane są kasowniki w tramwajach i autobusach.
Nie oznacza to jednak, że wszyscy jeżdżą bez biletu. - Fakt, że osoby jeżdżące np. na podstawie biletów miesięcznych nie mogą skorzystać z ulgi w dni „smogowe”, może oznaczać, że uchwała nie jest w pełni przestrzegana - mówi Gibała. Apeluje do prezydenta Jacka Majchrowskiego o wprowadzenie zmian. I przedstawia konkretne propozycje.
Pierwsza to obniżenie ceny za kolejny kupowany bilet okresowy, proporcjonalnie do liczby dni, gdy korzystanie z komunikacji miejskiej było wolne od opłat w poprzednim okresie. Innym pomysłem jest automatyczne wydłużenie ważności wykupionego już biletu - o tyle dni, przez ile transport zbiorowy był bezpłatny. Zdaniem Gibały takie rozwiązanie powinno być technicznie możliwe, skoro w systemie rejestracji biletów widnieją np. informacje o poprzednich terminach ważności biletów.
Dariusz Nowak, kierownik magistrackiego biura prasowego przyznaje, że „znając ten problem”, urzędnicy myślą nad nim od dłuższego czasu. - Pomysł rekompensaty nie jest nowy. Był rozważany, jednak wstępne analizy wykazały, że wiązałby się z kosztownymi zmianami ustawień technicznych oprogramowania biletów okresowych - mówi Nowak. Nie podaje, ile wynosiłyby te „kosztowne zmiany, ale dodaje za to, że „realizacja pomysłu oznaczałaby konieczność zatrudnienia wielu dodatkowych osób do obsługi systemu”.
Łukasz Gibała podkreśla, że poczeka na oficjalną odpowiedź od prezydenta. Zaznacza jednak, że jeśli prezydent nie poprze proponowanych zmian, to prawdopodobnie sam stworzy odpowiedni projekt uchwały, która wprowadzałaby „rekompensaty” dla posiadaczy biletów okresowych. Musiałaby ją przyjąć Rada Miasta Krakowa. - Jestem za tym, by przedłużać ważność biletu okresowego o tyle dni, ile było z darmową komunikacją. Uważam, że to byłoby uczciwe - mówi radny Michał Drewnicki, rzecznik PiS w Krakowie.
Okazuje się jednak, że poparcia pomysłu Łukasza Gibały nie wykluczają radni PO, będący w koalicji z prezydentem Majchrowskim. - Ta sprawa powinna być unormowana. Nie wykluczam, że poparłbym projekt uchwały w sprawie wprowadzenia „rekompensat”. Potrzebna jest jednak dokładna analiza, jakie miałoby to skutki dla budżetu miasta - mówi radny Tomasz Daros z klubu Platforma.Nowoczesna Koalicja Obywatelska.
Z wyliczeń magistratu wynika, że w przypadku rekompensat dla posiadaczy biletów okresowych, każdy dzień z bezpłatną komunikacją oznaczałby mniejsze wpływy do budżetu miasta o ok. 500 tys. zł.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Śmierć Pawła Adamowicza jednoczy kraj, Polacy mówią "Stop Przemocy!"
