Zwierzak pani Marty znalazł tam cały arsenał puszek z jedzeniem dla psów wymieszanych z niebezpieczną substancją.
Czytaj także: Wywiezienie Damy z gronostajem do Londynu to szaleństwo
Nie mógł się oprzeć i spróbował mięsa. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Zwijające się z bólu zwierzę natychmiast trafiło do lecznicy. Szybka decyzja pani Marty uratowała mu życie. - Weterynarz powiedział, że jest to bardzo niebezpieczna trutka, prawdopodobnie na szczury, powodująca krwotok wewnętrzny i w efekcie śmierć zwierzęcia. Odtrutką jest podawanie w bardzo dużych dawkach witaminy K - opowiada zmartwiona kobieta.
Krakowianka zgłosiła sprawę policji. Katarzyna Padło z zespołu prasowego małopolskiej policji przyznała, że dzięki puszkom przyniesionym na komisariat możliwe będzie zbadanie trucizny. Policjantka radzi właścicielom psów, aby pilnowali swoich pupili podczas spacerów. - Nie pozwalajmy im jeść znalezionych rzeczy, bo mogą być zatrute - podkreśla Padło. - Proszę też mieszkańców, aby zgłaszali strażnikom miejskim lub policjantom, jeśli zauważą podejrzane sytuacje w parkach i na zieleńcach.
Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Rzucił się z nożem na kolegę przy grillu
Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą. Wejdź na szumowski.eu