Po tym wpisie rozgorzała dyskusja na temat tego, czy zamontowanie w tym miejscu takiego urządzenia jest stosowne. Odpowiedzialny za to Albert Bartosz, wójt gminy Oświęcim, nie widzi żadnej niestosowności w zamontowaniu kurtyny wodnej.
- Zdrowie i życie ludzi jest najważniejsze. W gorące dni pomaga ona uniknąć omdleń i zasłabnięć - podkreśla Bartosz. Jak dodaje, jest to także świetna promocja gminy. Bramka zraszająca wkrótce ma zyskać nową szatę graficzną, która jeszcze mocniej wyeksponuje nazwę gminy Oświęcim. Obecnie jest oklejona jej herbem. Bramki zostały zakupione w związku ze Światowymi Dniami Młodzieży. Druga stała w okolicy kościoła, zamykając trasę wycieczki po muzeum.
- Nie widzę w tym nietaktu. Byli obozowicze na pewno nie mieliby nic przeciwko. To pomaga ludziom schłodzić się w gorące dni - zauważa Aleksander Skotnicki, słynny lekarz, zajmujący się dialogiem polsko-żydowskim.
Ludzie, którzy we wtorek przyjechali do Brzezinki zobaczyć obóz, chętnie szukali ochłody w strumieniach tryskającej wody. Niektórzy przez bramkę przechodzili kilkakrotnie.
- To świetny pomysł, można się ochłodzić. Ostatnie dni w Polsce są naprawdę gorące - mówił Thomas, który przyjechał z Niemiec.
W minionym roku swoje kurtyny wodne postawiło Muzeum Auschwitz-Birkenau. Wówczas także rozgorzała dyskusja na ten temat.
- Prysznice w komorach śmierci nie były wykorzystywane do dostarczania tam cyklonu B. Był on tam wpuszczany przez otwarty w suficie i ścianach - tłumaczył Bartosz Bartyzel, rzecznik prasowy muzeum.