https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Hokej. Szlagier na początek. Re-Plast Unia Oświęcim kontra GKS Katowice, czyli starcie gigantów

Jerzy Zaborski
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Re-Plast Unia Oświęcim po serii czterech potyczek w hokejowej Lidze Mistrzów, wróciła na krajowe podwórko. W premierze sezonu, w meczu zaległym z drugiej kolejki, mistrz Polski podejmował katowicki GKS, wicemistrza kraju. Zatem oświęcimianie zaliczyli mocne wejście w sezon. Kibice byli świadkami huśtawki nastrojów.

Rozpoczęło się pomyślnie dla oświęcimian. Po płaskim strzale Karla Ackereda wyszli na prowadzenie. Podwyższył je Radosław Galant, który niesygnalizowanym strzałem trafił w „okienko”.

Jednak katowiczanie szybko zdobyli kontaktowego gola, wykorzystując grę przewadze, a potrzebowali zaledwie 17 sekund, aby Adrian Prusak mógł opuścić ławkę kar.

Jednak to właśnie wykluczenia i gra w osłabieniu odbiła się rykoszetem na miejscowych. Jeszcze przed przerwą kolejną kare zarobił Anton Holm. 115 sekund przeszło na drugą odsłonę.

W niej oświęcimianie trzy kolejne kary. W wyniku ich kumulacji bronili się przez ponad 20 sekund w trójkę przeciwko piątce rywali. Kiedy wydawało się, że przewagi katowiczan nie przyniosą skutku, do remisu doprowadził Ben Sokay.

Zmęczenie grą w osłabieniu dało się we znaki oświęcimianom. Strata krążka przez Petera Bezuszkę skutkowała pojedynkiem Bartosza Fraszki z Linusem Lundinem. Katowicki napastnik go wygrał, dając prowadzenie ekipie ze stolicy Górnego Śląska.

Na początku trzeciej tercji to katowiczanie złapali dwie kary z rzędu i właśnie przy drugiej przewadze Jere Vertanen potężnym strzałem spod linii niebieskiej pokonał katowickiego bramkarza.

Prowadzenie oświęcimianom dał Anton Holm, który z boku trafił w przeciwne „okienko”. Chwilę później dobrą okazję miał Erik Ahopelto, ale nie udało mu się postawić pieczęci na wygranej miejscowych. Nie udało się to także oświęcimianom w przewagach, także podwójnej, przez 61 sekund, więc kibice szykowali się na emocjonującą końcówkę spotkania.

Katowiczanie, choć wycofali bramkarza, nie udało im się doprowadzić do dogrywki. Pełna pula pozostała w Oświęcimiu.

Re-Plast Unia OŚWIĘCIM – GKS KATOWICE 4:3 (2:1, 0:2, 2:0)

Bramki: 1:0 Ackered – Karajalainen – Heikkinen 5, 2:0 Galant – Holm 17, 2:1 Fraszko – Pasiut – Anderson 18, 2:2 Sokay – Koponen – Kallikonkieli 28, 2:3 Fraszko 37, 3:3 Vertanen – Karjalainen – Heikkinen 45, 4:3 Holm – Soederberg - Trkulja 52.

RE-PLAST UNIA: Lundin – M. Noworyta, Bezuszka; Olsson, Dziubiński, Krzemień – Uimonen, Diukov; Karjalainen, Heikkinen, Ahopelto – Soederbrg, Ackered; Marklund, Trkulja, Holm – S. Kowalówka, Galant, Prusak.

GKS: Murray – Verveda, Kostek; Salituro, Pasiut, Fraszko – Varttinen, Koponen; Michalski, Anderson, Bepierszcz – Runesson, Englund; Smal, Sokay, Kallikonkieli – Maciaś, Hofman; Rydstrom, Engback, Kowalczuk.

Sędziowali: Krzysztof Kozłowski (Sosnowiec), Bartosz Kaczmarek (Bytom). Kary: 14 – 8. Widzów: 1800.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska