
3.Wialnia
maszyna rolnicza służąca do wstępnego oczyszczenia młóconego ziarna, oddzielająca zanieczyszczenia grube (kłosy) i lekkie (plewy) na zasadzie różnicy wielkości, a częściowo także na zasadzie różnic ciężarów. Zanim skonstruowano wialnię, wymłócone zboże oczyszczano podrzucając ziarno przy lekkim wietrze. Cięższe ziarno spadało szybciej, a lżejsze plewy były zdmuchiwane przez wiatr. Zanieczyszczenia o podobnym ciężarze, ale różniące się wielkością od pozyskiwanego ziarna, rozdzielano przetakami.
Ręcznie napędzana wialnia składała się z drewnianej obudowy tworzącej kanał do przewiewania i obudowy wentylatora odśrodkowego, wykonanego z kilku płaskich łopatek oraz zespołu ruchomych sit. Wentylator napędzany korbą kierował powietrze do kanału. Nad kanałem do przewiewania znajdowała się skrzynia z czyszczonym materiałem z regulowaną szczeliną, przez którą do kanału wsypywało się zmłócone ziarno z plewami. Czyszczony materiał, wpadając do kanału, opadał na sita górne i był jednocześnie zwiewany wiatrem wytworzonym przez wentylator. Sita górne oddzielały duże zanieczyszczenia, a podwiewający je wiatr wydmuchiwał plewy i lekkie zanieczyszczenia. Na sitach dolnych oddzielano ziarno od drobniejszych zanieczyszczeń.
W prostych konstrukcjach stosowano tylko jedno sito górne i jedno dolne, w zaawansowanych po kilka sit. Materiał rozdzielano na co najmniej trzy frakcje:
• to co pozostało na górnym sicie, czyli zanieczyszczenia większe i lżejsze od ziarna,
• to co zostało przesiane przez sito dolne, czyli zanieczyszczenia mniejsze od ziarna,
• to co przeleciało przez sito górne a nie przeleciało przez sito dolne, czyli ziarno.
Z sit separowane materiały pochylniami zsuwały się do skrzyni na podłogę lub do worków.
W czasie pracy - zarówno skrzynia, z której zboże wysypywało się na sita, jak i zespół sit - były potrząsane przez mechanizm wialni, aby zapewnić równomierne przesypywanie się zboża.
W najczęściej stosowanej konstrukcji materiał czyszczony, opadając ze skrzyni na sito górne (czasami dwa; wstępne i zasadnicze), był podwiewany wzdłuż i od dołu sita, sito to oddzielało materiał lekki i duży (plewy i słomę, kłosy), materiał dobry i drobny przesiewał się przez to sito, spadając na dolne sito, które odsiewało poślad i drobne zanieczyszczenia. Materiał zdmuchiwany z sita górnego bywał rozdzielany w zależności od miejsca upadku na kilka frakcji od najcięższego (ziarna błędnego), poprzez średni (poślad i drobne nasiona chwastów) do najlżejszej plewy i fragmenty roślin.
Oprócz wialni ręcznych były wialnie napędzane kieratem lub silnikiem elektrycznym.
W przeszłości wialnia najczęściej była samodzielną maszyną, obecnie występuje jako część młocarni, która jednocześnie młóci i wieje lub część kombajnu, który kosi, młóci i wieje zboża. Ma to też i wadę, gdyż traci się plewy, które stosowano jako dodatek do pasz bydła i świń.
W niektórych rejonach Polski, zwłaszcza w Małopolsce, wialnie błędnie nazywano młynkiem. Młynek różni się od wialni tym, że nie posiada sit, a wentylator młynka wytwarza znacznie silniejszy strumień powietrza, rozdzielając materiał tylko na podstawie miejsca upadku na trzy do czterech frakcji.
Muzeum Regionalne w Lanckoronie posiada trzy wialnie o różnej wielkości.

2.Stępa
Urządzenie używane do obłuskiwania i kruszenia ziarna na kaszę. Czasem tłuczono w niej również sól, ziarno na grubą mąkę lub tłoczono olej z siemienia lnianego.
Składa się z wysokiego, wąskiego naczynia wydrążonego w kamieniu lub drewnie (rodzaj moździerza) i drewnianego ubijaka zwanego stęporem. Często dolna, robocza powierzchnia stępora nabijana była metalowymi ćwiekami.
Najbardziej popularnie były drewniane lub kamienne stępy w kształcie wysokiego, wąskiego naczynia, które obsługiwano w postawie stojącej. Praca z wykorzystaniem stępy wymagała sporego wysiłku nie tylko ze względu na znaczną wagę ubijaka, ale i czasochłonność zajęcia. Warto wiedzieć, że „obsługą” stęp zajmowały się przede wszystkim kobiety.
W zbiorach Muzeum zobaczyć można stępki różnej wielkości.

1.Międlica, cierlica, kołowrotek
Międlica – Drewniane urządzenie, składające się z dwóch ramion (desek), połączonych ze sobą za pomocą kołka, tak że były ruchome i działały jak nożyce. Jedno z ramion ma wyciętą szczelinę, w którą wchodziło drugie ramię. Międlicy używano w celu pokruszenia i usunięcia osłonek łodyg lnu (drewnika), aby uzyskać czyste, długie włókno. Kolejnym etapem wytwarzania przędzy było usuwanie połamanych łodyg do czego używano > cierlicy, która tym różniła się od międlicy, że miała dwie szczeliny.
Muzeum w zbiorach posiada tego typu urządzenia.
Cierlica – drewniany przyrząd składający się z dwóch ramion ruchomych, połączonych ze sobą za pomocą kołka. Część dolna ma dwa głębokie rowki. Górne ramię ma jeden rowek, ciągnący się na całej długości. Cierlica służyła do usuwania połamanych łodyg lnu lub konopi (zwanych paździerzami) - był to kolejny etap wytwarzania włókna po ,,obiciu'' łodyg > międlicą.
Cierlica tym różniła się od międlicy, że miała dwie szczeliny w desce.
Kołowrotek - urządzenie do wytwarzania przędzy z włókien. Dawniej bardzo powszechne w wytwórstwie chałupniczym. W zbiorach Muzeum Regionalnego znajduje się kołowrotek typu nożnego.
Pierwsze kołowrotki powstały prawdopodobnie w Indiach ok. XI wieku i były tylko nieco rozbudowanym zestawem kądzieli i wrzeciona. Proces przędzenia nie był ciągły. Wprowadzono napęd wrzeciona za pomocą korby. Nazywano go kołowrotkiem ręcznym.
Dalszy rozwój konstrukcji zmierzał do uzyskania procesu ciągłego i tym samym znacznego przyspieszenia przędzenia. Uzyskano to przez wprowadzenie napędu nożnego i zastosowanie wrzeciona ze skrzydełkiem. Kołowrotek używany był do przędzenia zarówno włókien zwierzęcych (wełna), jak i łykowych (len, konopie). Od sposobu napędzania nazywa się go kołowrotkiem nożnym.
Jak wyglądał proces przędzenia?
Prządka wyciągała pasemko włókien z kądzieli i skręcała je ręcznie lub przy pomocy wrzeciona, aż do uzyskania odcinka przędzy o długości ok. jednego metra. Koniec utworzonej przędzy przeciągała przez otwór w osi wrzeciona i następnie przewlekała ją przez jeden z haczyków na skrzydełku i nawijała koniec na szpulkę. Od tego momentu kołowrotek był gotów do przędzenia ciągłego. Prządka pobierała palcami pasemka włókien, wyciągała je z kądzieli, uważając by nie przerwać pasma włókien, tworzyła tasiemkę i naciskając stopą rytmicznie pedał wprawiała kołowrotek w ruch. Szybkością wyciągania włókien z kądzieli i napięciem nitki regulowała ilość skrętów. Od ilości pobranych włókien zależała grubość uzyskiwanej przędzy. Czynność ta wymagała dużej wprawy. Przy dużym doświadczeniu istniała możliwość uzyskania przędzy o bardzo dobrych parametrach.
Innym rodzajem kołowrotka nie mającym nic wspólnego z przędzeniem jest drewniany kołowrotek do otwierania drzwi, służący za klamkę do drzwi zewnętrznych. Osadzany był na zewnętrznej stronie drzwi wejściowych do domu. Gdy się go przekręciło, drzwi się otwierały.