Lasek Falkowski sąsiaduje też z ogródkami działkowymi. Niektórzy działkowcy podkreślają, że o miejsce władze miasta już nie dbają tak jak kiedyś. – To wina chuliganów – uważa pani Maria. – Po co inwestować w coś, co zaraz zostanie zniszczone. Tak tu właśnie jest. Przyjdzie młodzież popije, rozwali co się da, zostawi śmieci i idzie dalej. Nie da się przecież postawiać przy każdej ławce strażnika miejskiego. Przyroda też robi swoje. Na początku roku, gdy tak mocno wiał wiatr połamało drzewa, które do tej pory tarasują ścieżkę przyrodniczą. Tablice informacyjne są natomiast przegnite. Szkoda, tym bardziej, że naprawdę jest to fajne miejsce do spacerowania. Niedaleko osiedli, skansenu i Miasteczka Galicyjskiego. Warto byłoby zadbać o to miejsce – dodaje pani Maria. Podobnego zdania jest pan Marian. – To powinna być miejska atrakcja, tymczasem lasek jest zaniedbany i opanowany przez chuliganów.
Władze Nowego Sącza mają jednak plany co do „zielonych płuc” miasta. Już w maju mają tam ruszyć pierwsze prace. – W tym roku planujemy odnowić tablice informacyjne opisujące rosnące tam drzewa, a na stanowisku ósmym wymienione zostaną zniszczone ławki – informuje Krzysztof Witowski, rzecznik prezydenta Nowego Sącza. – Oczyścimy też ścieżkę z zalegających tam gałęzi i przemalowane zostaną pozostałe ławki oraz stopnie i mostki. W bieżącym roku prowadzone będą też nasadzenie przy osuwisku od strony kościółka – dodaje Krzysztof Witowski.