Stację narciarską w Laskowej udało się uruchomić 27 grudnia, choć naśnieżanie stoku z przerwami trwało od 3 grudnia. Niestety, zmienna pogoda pokrzyżowała plany narciarzom i właścicielom obiektu. Już w Nowy Rok konieczne było jego wyłączenie z powodu opadów deszczu.
2 stycznia stacja została uruchomiona, ale od poniedziałku 3 stycznia znów ogłoszono przerwę techniczną. Na razie właściciele nie podają konkretnej daty, w której znów będzie można poszusować na stoku położonym najbliżej Bochni.
- Czekamy, żeby stwierdzić, jakie szkody w pokrywie wyrządzi pogoda. Niestety, najgorsze przed nami. Bardzo chcielibyśmy uruchomić 6 stycznia, ale czy to się uda, czas pokaże. Jeśli nie uda się w czwartek, to na noc są zapowiadane przymrozki i może uda się dośnieżyć w wystarczającym stopniu i uruchomimy stację w piątek (7.01) - informuje nas Daniel Chwastek ze stacji Laskowa Ski.
Zmienna aura nie służy też lodowisku w Brzesku. W poniedziałek ślizgawka była nieczynna z powodu opadów deszczu. We wtorek 4 stycznia jednak działa. Co do zasady lodowisko może działać do temperatury plus 10 stopni.
- Jeżeli jest ponad 10 stopni, obiekt musi być wyłączony, żeby nie doszło do uszkodzenia infrastruktury chłodzącej. Musi też być odpowiednia przyjemność z jazdy, nie może być tak, że łyżwy się zapadają, bo zagrażałoby to bezpieczeństwu - mówi Tomasz Latocha, burmistrz Brzeska.
Bez przerw z powodu odwilży działa natomiast kryte lodowisko w Proszówkach.
Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ
Bądź na bieżąco i obserwuj
FLESZ - Delmikron – czy może dojść do podwójnego zakażenia?
