Spis treści
Jakie są prognozy pogody na ferie w Zakopanem?
Synoptycy nie mają najlepszych prognoz pogody. Już w ten weekend temperatura na Podhalu i w Tatrach zacznie się mocno podnosić. Zmiana nadejście w nocy z piątku na sobotę.
- W nocy zachmurzenie małe i umiarkowane, po północy od zachodu wzrastające do dużego. Temperatura minimalna w rejonach podgórskich od -5°C do -3°C, w dolinach lokalnie spadek temperatury do -7°C, na szczytach Tatr około -4°C. Temperatura minimalna w górach wystąpi wieczorem, a następnie wzrośnie o 4°C do 7°C – informuje IMGW.
W sobotę w dzień temperatura maksymalna na Podhalu będzie wahać się od 7°C do 9°C, na szczytach Tatr – w granicach plus 4°C. Z kolei w nocy z soboty na niedzielę czeka nas inwersja. O ile na dole po zmroku termometry pokażą do minus 3 stopni, o tyle na tatrzańskich szczytach będzie już plus 1 stopień.
Prognozy na cały kolejny tydzień nie dają złudzeń, że nadciąga ocieplenie. W Zakopanem mają panować dodatnie temperatury przez całą dobę, a w ciągu dnia osiągać wartość 8-9 stopi powyżej zera.
Prognozowane jest słońce, ale także silny wiatr. Szczególnie w górach.
- W weekend na Kasprowym Wierchu będzie wiało z prędkością 60-65 kilometrów na godzinę. Ale na początku następnego tygodnia porywy mają osiągać już prędkość ok. 120 kilometrów na godzinę – mówi Tomasz Zając z Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Odwilż w Tatrach spowoduje, że szlaki – szczególnie te w dolinach zamienią się w lodowisko. Poruszanie się nawet na płaskich odcinkach będzie poważniej utrudnione. Dlatego konieczne będą raczki i kijki trekkingowe, a w wyższe partie gór sprzęt zimowy – raki, czekan i tzw. zestaw lawinowy.
Pogoda w Tatrach mało zimowa
Jak zaznacza przyrodnik z TPN, tegoroczna zima w Tatrach jest wyjątkowo słaba. – Jak na końcówkę stycznia jest w górach bardzo mało śniegu. Na Kasprowym Wierchu leży zaledwie 70 cm śniegu, a w Dolinie Pięciu Stawów Polskich – ok. 100 cm. Co o tej porze roku to niewiele – mówi Tomasz Zając. I dodaje, że na razie nie zapowiada się, by tego śniegu przybyło. W prognozach bowiem, nawet tych długoterminowych, nie widać opadów śniegu.
Wszystko więc wskazuje na to, że – niestety – może się powtórzyć zima sprzed roku, gdy w lutym – poza Tatrami nie było śniegu nigdzie. Także w samym Zakopanem było zielono.
Jak dodatnie temperatury wpłyną na warunki na stokach?
Czy nadchodzące dodatnie temperatury pokrzyżują plany zimowego wypoczynku Polaków? Okres zimowych ferii właściwie się rozpoczął i przed nami jeszcze pięć tygodni zimowej laby dzieci i młodzieży w Polsce.
Właściciele podhalańskich stoków narciarskich mają jednak dobre przeczucia. – Co prawda ani śniegu, ani mrozów nie widać w prognozach, ale sytuacja jest odrobinę lepsza niż przed rokiem, bo udało nam się naprodukować więcej śniegu przy użyciu armatek śnieżnych. Nasza średnia pokrywa śnieżna na trasie to 1 metr, a miejscami i więcej. Myślę, że to spokojnie nam wystarczy do końca ferii – mówi Jan Walkosz Jambor ze stacji narciarskiej na Polanie Szymoszkowej w Zakopanem.
Jego zdaniem sytuacja mogłaby się pogorszyć, gdyby do tych wysokich temperatur i wiatru halnego dołączył deszcz. Opadów jednak na razie nie widać w prognozach.
Potwierdza to także Wojciech Strączek ze stacji narciarskiej Harenda w Zakopanem. - Śniegu jest dużo. Z tego co obserwują, podobną sytuacją mają także inne stacje narciarskie w regionie. Także szusowanie w czasie ferii nie jest zagrożone – uspokaja.
Choć z drugiej strony w branży narciarskiej po cichu słychać małe obawy, że jeśli taka tendencja słabych zim będzie się powtarzała w kolejnych latach, sytuacja ich biznesów nie będzie dobra.
Co robić w Zakopanem, gdy brakuje śniegu?
Górale zaczynają się obawiać, czy odwrót zimy nie spowoduje anulacji rezerwacji na ferie. – Ja mam nieco rezerwacji i dzięki temu będą mógł się utrzymać do lata. Ale jak nagle one spadną, a nie pojawią się nowe, będzie krucho – przyznaje pan Bronisław, prowadzący mały pensjonat w Zakopanem. Mężczyzna obawia się, że gdy nie będzie śniegu, ludzie nie przyjadą, bo nie będą mieli co robić w Zakopanem.
Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej w Zakopanem potwierdza, że pogoda ma bardzo duże znaczenie jeśli chodzi o decyzje wyjazdowe w góry. Jednak w tym przypadku nie obawia się fali anulacji rezerwacji.
- Na razie i tak wygrywamy, bo goście sprawdzają nie tylko prognozy pogody, ale coraz częściej patrzą także na kamery internetowe. A u nas wciąż widzę śnieg – mówi Wagner. - Jeśli zmiecie śnieg i na kamerach będzie zielono, może faktycznie nieco spaść liczba rezerwacji. Ale pamiętajmy, że to są wyjazdy obiecane dzieciom. A takie bardzo ciężko się odwołuje. Dodatkowo nie zakładamy fali anulacji, tym bardzie że ludzie nie będą mieli innej alternatywy. Jak u nas nie będzie, to nigdzie indziej w Polsce go nie będzie. A jazda w Alpy będzie już nieopłacalna – bo tam jest szczyt sezonu i ceny są wysokie.
Karol Wagner dodaje, że w Zakopanem jest co robić gdy brakuje śniegu. - My wygrywamy z innymi miejscowościami turystycznymi w Polsce, np. w Beskidach, że u nas można za darmo iść do dolin, są baseny termalne, papugarnie, inne podobne miejsca. No i są Krupówki. To wszystko jest wartością dodaną, która powoduje, że w Zakopanem jest co robić nawet jak nie ma śniegu.
Ferie w Zakopanem na razie bez szału
Na razie zimowe ferie rozkręcają się pod Giewontem powoli. Pierwszy tydzień raczej był słaby. – Od tego weekendu ferie zaczynają dzieci z województw podlaskiego i warmińsko-mazurskiego. Są to jednak mało narciarskie rejony. Drugi tydzień będzie mocniejszy niż pierwszy, może o 2-3 proc. więcej gości. Ale mimo wszystko te dwa pierwsze tygodnie są już raczej zmarnowane. Jeśli średnio osiągniemy 50 proc. obłożenia na terenie Zakopanego to będzie dobrze – zaznacza.
Nieco lepiej, choć i tutaj szału nie ma, zapowiada się pierwszy tydzień lutego. Wtedy ferie zaczyna m.in. woj. mazowieckie, które zawsze najliczniej odwiedzało Zakopane.
- To jak na razie najbardziej oblegany tydzień w ciągu całych ferii. Na razie obłożenie szacowane jest na 55-60 proc. I generalnie poziom ten robią głównie obiekty droższe. Pensjonaty słabiej wyposażone mają problem z zapełnieniem łóżek – zaznacza Karol Wagner.
