Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Laureatka plebiscytu 10 Asów Małopolski Natalia Kałucka: Mistrzostwo świata było nagrodą za cały rok pracy [ZDJĘCIA]

Jerzy Filipiuk
Jerzy Filipiuk
28.01.2022, Kraków: Natalia Kałucka podczas plebiscytowej gali w auli AWF Kraków
28.01.2022, Kraków: Natalia Kałucka podczas plebiscytowej gali w auli AWF Kraków Wojciech Matusik
- Jestem z siebie bardzo dumna – mówi 20-letnia tarnowianka Natalia Kałucka, ubiegłoroczna mistrzyni świata we wspinaczce sportowej na czas, która zajęła dziesiątą lokatę w plebiscycie 10 Asów Małopolski 2021.

Po raz pierwszy znalazła się pani w gronie wyróżnionych w naszym plebiscycie. Jak pani przyjęła miejsce w gronie najlepszych małopolskich sportowców w 2021 roku?
Jestem bardzo dumna z tego, że moja dyscyplina sportowa staje się coraz bardziej popularna i mogłam uczestniczyć w plebiscytowej gali. Cieszę się, że jestem w gronie laureatów. Już sam nominacja była dla mnie zaskoczeniem, dlatego jestem zadowolona z zajętego miejsca.

W ubiegłym roku została pani mistrzynią świata seniorek we wspinaczce na czas. W drodze na do złota pokonała pani między innymi swoją siostrę bliźniaczkę Aleksandrę oraz mistrzynię globu z 2018 i 2019 roku Aleksandrę Mirosław. Sprawiła pani w Moskwie sensację!
Jestem z siebie bardzo dumna. Rok 2021 był dla mnie bardzo ciężki. Pisałam maturę, dużo trenowałam, więc uważam, że zwycięstwo w mistrzostwach świata było nagrodą za cały rok pracy.

Pani siostra w stolicy Rosji była dziesiąta, ale też zasłużyła na wielkie brawa. Głównie nie za wynik, ale niesamowitą postawę po wcześniejszych ogromnych kłopotach.
Ola w ubiegłym roku doznała bardzo poważnej kontuzji, złamała nogę w dwóch miejscach, przeszła operację, więc uważam, że jej dziesiąte miejsce w mistrzostwach świata było dużym osiągnięciem. Jeszcze miesiąc przed zawodami nie wiedziała, czy będzie mogła w nich wystartować. Dała z siebie wszystko. I uważam, że nieraz jeszcze nas zaskoczy.

Czym dla pani był miniony miesiąc? Okresem już wytężonych zajęć czy jeszcze luźniejszego podejścia do treningów?
Styczeń był środkiem zimowego okresu przygotowań. Jest bardzo ciężko, bo dużo trenuję i studiuję wychowanie fizyczne na pierwszym roku w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Tarnowie. W styczniu miałam sesję, spędzałam więc ten czas intensywnie. W lutym będę już schodzić z obciążeń treningowych i przygotowywać się do pierwszych startów.

Jak często pani trenuje?
Mam około ośmiu jednostek treningowych w tygodniu. Oczywiście, gdy jestem na obozach treningowych, które są teraz praktycznie co tydzień, zdarza mi się przebywać w hali na przykład siedem godzin w ciągu dnia, więc spędzam ten czas intensywnie.

Jaki najważniejsze imprezy zaplanowano na ten rok?
Kalendarz imprez jest bardzo napięty. Będzie siedem zawodów o Puchar Świata, w czerwcu w Innsbrucku akademickie mistrzostwa świata, w lipcu w Birmingham w Stanach Zjednoczonych zawody World Games, czyli Igrzyska Sportów Nieolimpijskich, a w sierpniu w Monachium mistrzostwa Europy. W zawodach World Games wspinaczka będzie reprezentowana po raz ostatni, gdyż potem stanie się dyscypliną olimpijską i zadebiutuje na igrzyskach w Paryżu w 2024 roku. Będzie się więc dużo działo, będzie wiele wyjazdów.

Co chyba pani odpowiada...
Tak. Jestem zawodniczką, która potrzebuje startów, lubi często rywalizować. Chcę się szybko wkręcić w sezon. Taki jest plan. Dużo się więc będzie działo, dużo będę podróżować. Trochę tęsknię za tym. Uważam, że to jest nieodłączny element sportowca.

Przywozi pani sobie coś z tych wojaży?
Mojej siostrze, gdy nie jedzie ze mną, przywożę bluzy, a mojej mamie magnesy na lodówkę, bo też je kolekcjonuje. A sobie przywożę… słodycze. Taka już jestem, że bardziej myślę o innych niż o sobie.

Kiedy rozpocznie pani swoje występy?
18 marca w Pucharze Polski seniorek w Tarnowie, który będzie kwalifikacją do Pucharu Świata. Muszę pobiec minimum ustalone przez Polski Związek Alpinizmu. Pierwszy Puchar Świata odbędzie się na początku kwietnia w Moskwie. Nie mogę się go doczekać. Moskwę bardzo lubię, zostałam w nim mistrzynią świata juniorek (w 2018 roku – przyp.) i seniorek. Jest to dla mnie szczęśliwe miasto i mam nadzieję, że występ tam będzie dla mnie dobrym otwarciem sezonu.

Czy i ewentualnie jak pandemia koronawirusa wpływa na pani przygotowania do sezonu? Czy może mieć też wpływ na pani starty?
Uważam, że pandemia nie ma już wcale wpływu na moje treningi. Mój klub AZS PWSZ Tarnów i moja uczelnia pozwalają mi trenować, często też jeżdżę do Centralnego Ośrodka Sportu w Zakopanem. Mogę więc trenować, przygotowywać się do sezonu. Nie wiadomo natomiast, co będzie ze wszystkimi startami, na przykład we wrześniu na Bali w Indonezji. Mamy w planach także zawody Pucharu Świata między innymi w Stanach Zjednoczonych i Chinach. Mam jednak nadzieję, że wszystkie się powiedzie, jeśli chodzi o te starty, że sytuacja pozwoli na realizację tych zamierzeń.

Czeka pani bogaty sezon 2022. A myśli już pani o olimpijskim sezonie 2024?
Jeszcze nie myślę o Paryżu, nie zastanawiam się nad dalszymi planami, na razie skupiam się na obecnym sezonie, na moim najbliższym starcie. W tym roku jeszcze nie będzie olimpijskich eliminacji. Dopiero późniejsze mistrzostwa świata będą kwalifikacją do igrzysk. Troszkę już odpuściłam dwie konkurencje, żeby skupić się na jednej, w której będę startować w kolejnych zawodach i chcę wystąpić w Paryżu, czyli we wspinaczce na czas.

___________________

PATRON PLEBISCYTU

PARTNER

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska