- O wypadku zaalarmowani zostaliśmy o godz. 17.20 przez świadka tego zdarzenia. Lawina zeszła w rejonie Szpiglasowego Wierchu w kierunku Dolinki Za Mnichem, czyli na stoku ekstremalnie stromym i ekstremalnie położonym – mówi Andrzej Maciata.
Lawina porwała jednego z narciarzy, który postanowił zjechać ze Szpiglasowego Wierchu. Drugi z narciarzy został powyżej obrywu śniegu.
- Mężczyzna porwany przeleciał ok. 200 metrów. Na szczęście był wyposażony w plecak wypornościowy, który uruchomił. Dzięki temu nie został zasypany. Doznał jednak poważnego urazu w postaci złamania szyjki kości udowej – mówi ratownik TOPR.
Mężczyzna nie został zasypany, jednak i tak miał dużo szczęścia, że w trakcie 300-metrowego upadku nie uderzył w skały, a tym samym nie doznał innych poważniejszych urazów.
Po wypadku drugi z narciarzy dojechał do poszkodowanego. Zaalarmowany został TOPR. Z uwagi na fakt, że wypadek lawinowy zdarzył się już po zachodzie słońca, nie można było wykorzystać śmigłowca w akcji ratunkowej. W góry ruszyło 16 ratowników. Ci dotarli do poszkodowanego o godz. 20.30. Po zabezpieczeniu termicznym rannego, zwieziono go w noszach do schroniska nad Morskim Okiem, skąd karetką został zabrany do szpitala w Zakopanem.
TOPR przestrzega przed wyprawami w wyższe partie gór. W Tatrach obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego.
- Szlaki powyżej górnej granicy lasu są miejscami nieprzetarte i pozawiewane. Pokrywa śnieżna jest zróżnicowana - nad ranem i przed południem śnieg jest z reguły twardy i zmrożony, natomiast w godzinach popołudniowych robi się mokry i przepadający. Poruszanie się w takich warunkach, w wyższych partiach Tatr wymaga doświadczenia w zimowej turystyce górskiej, umiejętności oceny lokalnego zagrożenia lawinowego i dostosowania trasy do aktualnie panujących warunków, jak również posiadania sprzętu zimowego (raki, czekan, kask, lawinowe ABC - detektor, sonda, łopatka) – ostrzega Tatrzański Park Narodowy. - W dolnych partiach Tatr śnieg jest miejscami wytopiony - występuje tam dużo błota. W innych miejscach, zwłaszcza dnem dolin, zalega ubita i zmrożona pokrywa śnieżna - należy zachować szczególną ostrożność, ponieważ jest tam bardzo ślisko - zalecamy posiadanie raczków i kijków.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
