Sprawa dotyczy domu im. Józefa Piłsudskiego na krakowskich Oleandrach. Miasto od kilku lat próbuje odzyskać budynek, który jest okupowany przez ZLP z komendantem Krystianem Waksmundzkim na czele. Na początku stycznia sąd odwoławczy uznał prawomocnie, że Związek nie ma prawa do zasiedzenia budynku. Wydanie prawomocnego orzeczenia umożliwiło tym samym złożenie przez miasto wniosku do sądu o podjęcie postępowania o wydanie nieruchomości. Decyzję w sprawie wydania budynku podejmie sąd w odrębnym postępowaniu. Przed uprawomocnieniem się tej decyzji miasto nie może odzyskać budynku.
Kiedy przezd sądem toczył się proces ws. wniosku o zasiedzenie Oleandrów z inicjatywy Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego - Piotra Glińskiego Związek Legionistów Polskich podpisał list intencyjny z Muzeum Narodowym, w którym zadeklarował wolę przekazania całości zbiorów.
- W preambule listu czytamy o poczuciu odpowiedzialności za cenne zbiory związane z najnowszą historią Polski i jej drogą do niepodległości, zgromadzone przez związek Legionistów Polskich w Muzeum Czynu Niepodległościowego - mówi Andrzej Betlej, dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie.
Decyzja "legionistów" jest zaskakująca, biorąc pod uwagę to, że podpisali list, w którym W pierwszym punkcie listu możemy przeczytać: "Związek niniejszym wyraża wolę przekazania w darze swoich zbiorów zgromadzonych w Polskich w Muzeum Czynu Niepodległościowego na rzecz MNK, a MNK oświadcza, że dar ten przyjmie i obejmie należytą opieką merytoryczną i konserwatorską".
Krystian Waksmundzki, komendant związku podtrzymuje wolę przekazania zgromadzonych pamiątek związanych z osobą marszałka i tradycją legionową, ale stawia warunek: muszą one pozostać na Oleandrach.
Według pracowników muzeum spełnienie tego warunku nie jest jednak możliwe, ponieważ poważnie zaniedbane zbiory wymagają profesjonalnej konserwacji, która musi odbyć się poza murami Domu Piłsudskiego.
NASZE NAJLEPSZE MATERIAŁY - KONIECZNIE SPRAWDŹ: