https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lewy obrońca potrzebny od zaraz, a raczej od kilku dobrych lat

Michał Skiba
Lucyna Nenow / Polska Press
Reprezentacja Polski od lat cierpi na deficyt lewych obrońców i nie ma w tym temacie poprawy. Arkadiusz Reca na razie nie jest lekiem na całe zło.

Mam kolegę w Atalancie Bergamo i mówił mi o nim [Arkadiuszu Recy - red.]. Ma to coś, niesamowitą parę w nodze. Ale spokojnie, ocenimy go po dłuższym czasie. Szukamy lewonożnego, zdrowego, do biegania, czyli na pozycję, gdzie polska piłka zawsze miała kłopoty - mówił przed pierwszym meczem reprezentacji Polski w Lidze Narodów Piotr Koźmiński, wiceprezes PZPN, były prawy obrońca reprezentacji oraz klubów Serie A.

Reca zagrał z Włochami w Bolonii, co było wtedy sporą dawką cywilnej odwagi nowego selekcjonera. Jerzy Brzęczek na rewanż z zespołem Roberto Manciniego znowu dał szansę byłemu podopiecznemu z Wisły Płock, ale efekt był już mizerny. Padły nawet opinie, że najlepszym zagraniem 23-latka był rzut z autu. Tak daleki, jak daleko jest reprezentacja Polski od stabilizacji na lewej stronie defensywy.

Arkadiusz Reca nawet nie dokończył spotkania z powodu skurczów. Kibiców i dziennikarzy wprawił w osłupienie fakt, że piłkarz na poziomie reprezentacyjnym nie jest przygotowany na pełne 90 minut. Zejście zawodnika Atalanty Bergamo i nieudolne wejście Artura Jędrzejczyka w ostatnich minutach na nowo przypomniały naczelny problem reprezentacji Polski. Brak ustawienia ze skrzydłowymi i kłopoty drugiej linii to problem ruchomy, od lat mamy jednak deficyt lewych obrońców z prawdziwego zdarzenia.

- Jestem piłkarzem, który zastępuje człowieka, który chyba nie istnieje - powiedział swojego czasu Jakub Wawrzyniak. Obecnie grający w GKS Katowice piłkarz był największym zwycięzcą nieurodzaju na lewej stronie bloku defensywnego, bo był z reprezentacją aż na trzech wielkich turniejach. Zagrał jednak tylko 90 minut w ostatnim meczu fazy grupowej Euro 2008 z Chorwacją. Inna sprawa, że Wawrzyniaka i tak wszyscy kojarzą głównie z „wykładką” w doliczonym czasie gry towarzyskiego meczu z Niemcami, która kosztowała nas utratę szansy na pierwsze w historii zwycięstwo z zachodnimi sąsiadami.

To Leo Beenhakker jako jedyny dał zagrać Wawrzyniakowi na wielkim turnieju, ale Holender również gimnastykował się w próbach zażegnania problemu. Nadzieje polskich kibiców rozbudził genialnym występ Grzegorza Bronowickiego z Portugalią, ale kontuzja sprawiła, że ten obejrzał Euro 2008 w telewizji, a w pierwszym meczu grupowym z Niemcami lewym obrońcą był Paweł Golański. Z Austrią Michał Żewłakow. Euro 2012 Wawrzyniak obejrzał z kolei z ławki rezerwowych, bo Franciszek Smuda wymyślił sobie, że lewą stronę obstawiać będzie Sebastian Boenisch.

„Franz” od 14 listopada 2009 roku do inauguracji Euro 2012 na Stadionie Narodowym z Grecją na lewej obronie dawał szansę takim piłkarzom, jak: Piotr Brożek, Łukasz Mierzejewski, Maciej Sadlok, Marcin Komorowski i wspomniany Wawrzyniak. Padło na Boenisha.

Waldemar Fornalik katalog lewych obrońców powiększył o Grzegorza Wojtkowiaka (nominalnego prawego obrońcę). Adam Nawałka, również z racji prawie pięcioletniego stażu, na lewej obronie ustawiał: Adama Marciniaka, Tomasza Brzyskiego, Pawła Olkowskiego, Artura Jędrzejczyka, Macieja Rybusa i Bartosza Bereszyńskiego.

Nawałka na eksperymentowaniu z lewymi obrońcami przejechał się już w pierwszym spotkaniu. Zrobił to, co Jerzy Brzęczek - uwierzył w swojego piłkarza z klubu i dał szansę Rafałowi Kosznikowi. Występ przeciwko Słowacji szybko zweryfikował Kosznika i plany personalne Adama Nawałki otrzymały nazwę „selekcja negatywna”. Jerzy Brzęczek do tej listy dodał Arkadiusza Recę i Rafała Pietrzaka z Wisły Kraków. - Napastnikom łatwiej grać na bocznych obrońców, którzy są „przebranżowieni”, bo na przykład Maciej Rybus nie jest lewym obrońcą i musi przestawić myślenie. Teraz pojawiła się w futbolu tendencja, że chcemy zrobić ze skrzydłowych zawodników, którzy pomogą w obronie. I ciągle widzimy zawodników, którzy w 60 proc. atakują, a w 40 proc. bronią. Ostatnim prawdziwym lewym obrońcą w kadrze był właśnie Jakub Wawrzyniak, u którego te liczby były odwrócone - uważa Michał Żewłakow, były napastnik reprezentacji Polski, obecnie ekspert TVP.

Lista osób zastępujących piłkarza, który nie istnieje, niebezpiecznie się powiększa, a jakość dublerów słabnie. To jeden z głównych problemów selekcjonera Jerzego Brzęczka, a przecież za miesiąc znowu gramy z Portugalią w Lidze Narodów.

Wybrane dla Ciebie

Wisła walczy o dobre miejsce przed barażami. Bruk-Bet Termalica już świętuje, ale…

Wisła walczy o dobre miejsce przed barażami. Bruk-Bet Termalica już świętuje, ale…

Będą kolejne zmiany na drodze do Morskiego Oka. Czy zwiększą bezpieczeństwo turystów?

Będą kolejne zmiany na drodze do Morskiego Oka. Czy zwiększą bezpieczeństwo turystów?

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska