Przypomnijmy, że w fazie kwalifikacyjnej rywalizowały zespoły w całej Polski, mające już zapewniony udział w mistrzostwach Polski po pierwszej części sezonu, czyli rywalizacji regionalnej w grupach. Na szczeblu krajowym stawką było rozstawienie w mistrzostwach Polski. Stawkę finalistów uzupełnią dwa zespoły wyłonione w barażach.
Na gole czekano do drugiej odsłony. Oba zespoły trafiły, grając w...osłabieniu. Oświęcimianie byli źli na siebie, bo – po objęciu prowadzenia – grając w przewadze, mieli sposobność podwyższenia wyniku.

- Na końcówkę sezonu wzmocniliśmy się pięcioma zawodnikami z SMS. Z tego grona tylko Adrian Ziober jest rodowitym oświęcimianinem. Pozostali są z innych miast. Zwalniają się ze „szkółki” tylko na mecze. Brakuje nam zgrania, co wyszło przeciwko jastrzębianom. Gdybyśmy tak mogli razem przez tydzień potrenować – rozmarzył się trener oświęcimian Wojciech Stachura.
Na początku trzeciej odsłony oświęcimianie stracili drugiego gola. Jednak 43 sekundy później, Piotr Płatacz, strzałem z lewego bulika w przeciwne „okienko” doprowadził do remisu.
Szalona końcówka, czyli cios za cios
Po pięknej akcji Borysa Dawida i zagraniu wzdłuż bramki, Piotr Płatacz uderzeniem z bliska dopełnił formalności. Wydawało się, że miejscowi „dowiozą” korzystny wynik do końcowej syreny.
Jednak na 50 sekund przed upływem regulaminowego czasu trener gości wycofał bramkarza, wprowadzając do gry dodatkowego zawodnika. Ryzyko opłaciło się jastrzębianom, bo 20 sekund później doprowadzili do remisu. Przy braku asekuracji obrońców, dobitka Mikołaja Osiadłego była skuteczna.

W dogrywce każda ze stron grała w liczebnej przewadze. Najpierw goście. Nikomu nie udało się zdobyć „złotego gola”. O końcowym wyniku zdecydowały rzuty karne.
Unia Oświęcim strzelała karne bez przekonania
Oświęcimianie wykonywali karne bez przekonania, więc jedno trafienie rywali zapewniło im wygraną.
- Trochę dziwnie w naszym wykonaniu wyglądało strzelanie karnych, bo przecież zawodnicy sami się zgłosili do ich wykonania – wyjawił trener Stachura. - W perspektywie mistrzostw przećwiczyliśmy wszystkie elementy meczu. Porażka może być podłożem lepszej gry. Gdybyśmy teraz wygrali, chłopcy mogliby dojść do wniosku, że już wszystko potrafią. W turnieju mistrzowskim każdy mecz będzie podobny do tego, jaki zagraliśmy przeciwko Jastrzębiu.
Oświęcimianie w nadchodzący weekend zagrają w Sanoku turniej Ligi Karpackiej, a potem już rozpoczną bezpośrednie przygotowania do mistrzostw Polski. Trener chciałby rozegrać po turnieju w Sanoku jeszcze dwa lub trzy sparingi.
- Zagramy je tylko wtedy, jeśli uda nam się zwolnić zawodników z SMS – tłumaczy Wojciech Stachura. - W przeciwnym razie granie sparingów nie ma sensu. Możemy nimi przemęczyć wąską grupę zawodników, a nie ukrywam, że gra w mistrzostwach Polski czterema atakami i trzema parami obrońców daje komfort rywalizacji w turnieju.

Przeciwko Jastrzębiu kontuzji nabawił się obrońca Mateusz Staniecko i w połowie drugiej tercji udał się do szatni. Zastąpił go nominalny napastnik Kajetan Domalewski.
- To uniwersalny chłopiec, którego mogę postawić na każdej pozycji i zawsze wypełni swoje obowiązki. Sprawdziłem go wcześniej w różnych ekstremalnych sytuacjach – kończy Wojciech Stachura.
UKH Unia Oświęcim – JKH GKS Jastrzębie 3:4 po karnych (0:0, 1:1, 2:2, d. 0:0), rzuty karne 0:1
Bramki: 1:0 Ziober 27, 1:1 Antolak – Leśmniak 28, 1:2 Gołofit – Breske 44, 2:2 Piotr Płatacz – 44, 3:2 Piotr Płatacz – Dawid – Ziober 59, 3:3 Osiadły – Antolak 60, 3:4 Kamieniew 65, decydujący rzut karny.
UKH Unia: Rydzoń – Staniecko, Mościcki; Ziober, Piotr Płatacz, Dawid – Filip, Wanat; Domalewski, Kot, Majerczyk – Ćwiek, Paweł Płatacz; Korotych, Syśluk, Tondryk – Karpiński, Wiśniowski, Tarnodorskij oraz Kożuch.
JKH GKS: Michalski (od 32 min Karnaukhau) – Midzierski, Kamieniew; Czyż, Osiadły, Zając – Wojciechowski, Iljukin; Antolak, Stankevicius, Leśniak – Wolak, Majchrzak; Breske, Gołofit, Chodubski.
Sędziował: Rafał Noworyta (Oświęcim). Kary: 8 – 12 minut. Widzów: 50.
TABELKA:
1. | MMKS Podhale NOWY TARG | 10 | 22 | 44-14 |
2. | MOSM Tychy | 8 | 21 | 65-8 |
3. | JKH GKS Jastrzębie | 8 | 14 | 27-31 |
4. | UKH Unia OŚWIĘCIM | 10 | 10 | 37-47 |
5. | Stoczniowiec GDAŃSK | 8 | 6 | 26-63 |
6. | MKS Sokoły TORUŃ | 8 | 5 | 21-57 |
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Oświęcim dziesięć lat temu w Google Street Wiev. Zobaczcie zdjęcia
- Jak będzie z dostępem do nowej obwodnicy Oświęcimia prowadzącej do S1?
- Szkoły z pow. oświęcimskiego, w których najlepiej zdali egzamin ósmoklasisty
- Wilczym Tropem w Oświęcimiu. Uczcili pamięć Żołnierzy Wyklętych. ZDJĘCIA, WIDEO
- KIBICE. Tauron/Re-Plast Unia Oświęcim – Energa Toruń. ZDJĘCIA
