[cs]Dojdzie zatem do starcia lidera z wiceliderem, zapowiadają się spore emocje, ale niestety, tę rywalizację będą mogli obejrzeć jedynie kibice, którzy zakupią bilet i udadzą się na stadion. Telewizja Polsat nie planuje bowiem transmisji z Chojnic.
W Chojniczance przyjęto tę decyzję z zaskoczeniem. - Mecz zapowiada się jako hit, więc na pewno szkoda, że nie zostanie on pokazany kibicom w całej Polsce - przyznaje rzecznik prasowy klubu z Chojnic Jakub Piekut. - Z tego co wiem, Polsat kreuje jednak swoje plany wcześniej. Wiedzieliśmy o tym rozwiązaniu już dwa tygodnie temu, gdy Sandecja nie była jeszcze liderem. Być może wpływ na taką, a nie inną decyzję miał fakt, że nasze spotkania były już transmitowane aż dziewięć razy w tym sezonie? Również nasze najbliższe wyjazdowe zawody z Górnikiem Zabrze i Olimpią Grudziądz mają być pokazywane w telewizji - podsumowuje.
- Oglądalność byłaby spora - zauważa rzecznik prasowy nowosądeckiego pierwszoligowca Marcin Rogowski. - Zagrają w końcu dwie drużyny z pierwszych miejsc w ligowej tabeli. Szkoda, ale taka jest decyzja telewizji i nic nie można z tym zrobić. Na pewno piłkarze lubią grać, gdy wiedzą, że ich mecz zostanie pokazany szerszemu gronu, niż tylko temu na stadionie - dodaje Rogowski.
Próbowaliśmy dowiedzieć się więcej na ten temat w stacji odpowiedzialnej za transmisje spotkań Nice pierwszej ligi, czyli w Polsacie Sport, ale nie udało nam się skontaktować z wydawcą Michałem Wilińskim.
- Rozmawialiśmy na ten temat w redakcji - przyznaje ekspert Polsatu Sport Andrzej Iwan. - Pierwszą ligę trzeba umieć pokazać. Są zespoły, które również grają atrakcyjny futbol. Wyszło jak wyszło, można powiedzieć, że niefortunnie. Decyzja zapadła wcześniej. Nikt nie spodziewał się, że te dwa kluby będą na szczycie - dodaje.
Zamiast meczu Sandecji i Chojniczanki kibice będą mieli okazję obejrzeć w sobotę pojedynek GKS Katowice z GKS Tychy (16.45).
Follow https://twitter.com/sportmalopolska
