- Zatoka przystankowa znajduje się w granicy, a przystanek zlokalizowano na gruncie prywatnym. Nadzór budowlany stwierdził niezgodność budowy przystanku. Istnieje ryzyko nierozliczenia inwestycji, może nie działać system komputerowy, ale na tym się nie znam. Jeden przystanek kosztował ok. 50 tys. zł… - przekazał nam informator załączając stosowną mapkę. Mowa o działce 176/4 zlokalizowanej wzdłuż ul. Tranowskiej.
Z prośbą o komentarz zwróciliśmy się do burmistrza Limanowej Władysława Biedy.
- Obecnie myślimy nad innymi kwestiami np. nad tym jak pozyskać finansowanie dla miasta, dla poszczególnych inwestycji – przekazał nam i polecił kontakt mailowy. Tak też uczyniliśmy. Czekamy na odpowiedź.
Jak udało nam się potwierdzić z dobrze poinformowanych źródeł, postępowanie w tej kwestii prowadzi Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Limanowej. Z inspektorem Adamem Wiśniewskim nie udało nam się jednak skontaktować, a jedna z pracownic przekazała nam jedynie, że jako iż nie jesteśmy stroną postępowania, co zrozumiałe, nie może udzielić nam żadnych informacji.
- Przystanek znajduje się w pasie drogowym, sprawa będzie wyjaśniana. Już kilka lat temu wykonywano w tym miejscu prace, więc jest to o tyle dziwne, że temat wypływa akurat teraz – przekazał nam przedstawiciel Urzędu Miasta Limanowa.
Przedsięwzięcie pn. „Niskoemisyjny transport miejski w Limanowej” jest warte 14,3 mln zł. Miasto uzyskało dofinansowanie w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Małopolskiego na lata 2014-2020.
Do sprawy powrócimy w najbliższym czasie.
