O wyniku przesądził fatalny błąd Daniego Alvesa, który w 8 minucie zbyt lekko wycofał piłkę w stronę bramkarza Claudio Bravo, przejął ją Juanmi, minął Chilijczyka i trafił do siatki.
Gospodarze mieli olbrzymią przewagę, ale nic z niej nie wynikało. Stwarzali sytuacje podbramkowe, jednak nie potrafili pokonać Idrissa Kameniego.
Mało widoczny tym razem był Lionel Messi, choć po dwóch jego zagraniach powinny paść gole. W dziesięciu poprzednich meczach na Camp Nou zawsze pokonywał bramkarza rywali.
W miarę upływu czasu gospodarzom zaczęły puszczać nerwy. Jednego z rywali brzydko sfaulował Neymar, a drugiego, kiedy ten leżał na murawie, dwukrotnie kopnął w... plecy Jordi Alba (wcześniej go popchnął). Ten ostatni powinien otrzymać czerwoną kartkę, a nie został upomniany nawet żółtą (Neymar taką zobaczył).
Barcelona wygrała tylko dwa spośród ostatnich 19 meczów ligowych na Camp Nou, w których do przerwy przegrywała 0:1 (ponadto 4 remisy i 13 porażek).
Malaga zagrała bardzo konsekwentnie, uważnie broniła dostępu do własnej bramki, groźnie kontratakowała i miała świetne okazje do podwyższenia wyniku.