Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Los małej Vanessy w rękach sądu

Maria Reuter
W Limanowej zdarzało się, że jednorazowe ochraniacze sprzedawano wielokrotnie
W Limanowej zdarzało się, że jednorazowe ochraniacze sprzedawano wielokrotnie fot. Stanisław Śmierciak
Los półtorarocznej Vanessy jest w rękach sądu rodzinnego w Limanowej. Sędzia Joanna Rawska ma rozstrzygnąć, czy Katarzyna K. jest w stanie zapewnić córeczce właściwe warunki bytowe. Matka Vanessy jednak nie stawiła się w sądzie w wyznaczonym terminie i nie wykazuje żadnego zainteresowania losem dziewczynki. - Na tym etapie moją rolą nie jest oceniać pani K. jako matki - podkreśla Rawska.

Wezwanie na rozprawę zostało wysłane na sądecki adres Katarzyny K., która w październiku wynajęła na jednym z osiedli mieszkanie.

- Wróciło do mnie awizo i wygląda na to, że Katarzyna K. przepadła gdzieś w Polsce. Prawdopodobnie będę musiała zaangażować w poszukiwania jej policję, bo bez niej nie mogę wydać żadnej decyzji
- podejrzewa Rawska.

Sprawa jest tym bardziej nagląca, że Vanessa rośnie i konieczne jest wykonanie jej niezbędnych szczepień. Rodzina zastępcza potrzebuje do tego dokumentów, w których posiadaniu prawdopodobnie jest Katarzyna K.

Sędzia Rawska zapewnia, że jeśli nie uda się dotrzeć do matki lub ta nie zechce stawić się w sądzie na styczniowej rozprawie, Vanessa nie zostanie bez właściwej opieki.

- Sytuacja nie jest bez wyjścia, bo mamy możliwość ustalenia dla dziecka kuratora, który będzie mógł podejmować decyzje należące zwykle do rodziców - wyjaśnia Rawska.

Udało nam się skontaktować z bliskim krewnym Katarzyny K., panem Krystianem, który nie był zaskoczony postawą kobiety.

- Kaśka już od miesiąca nie mieszka w Sączu, teraz przeniosła się do nowego konkubenta
w Węgrzcach i zerwała stare kontakty. Nie pierwszy raz tak sobie własne dzieci odpuściła. Ale może to
i dobrze, bo ona jeszcze do takich rzeczy nie dorosła, a Vanessa pewnie jest szczęśliwa w tej rodzinie zastępczej - stwierdził.

Halina Sułkowska, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Limanowej podkreśla, że po początkowych problemach z przyjmowaniem płynów, jedzeniem i snem, udało się dziecku świetnie zaaklimatyzować w nowej rodzinie.

- Vanessa jest teraz łakomczuszkiem, śpi spokojnie, uwielbia tańczyć. Zaczyna już mówić, a nawet śpiewać. W rodzinie zastępczej ma zapewnioną właściwą opiekę, poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji życiowej. Cała rodzina otoczyła ją miłością - zapewniła nas Sułkowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska