https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Łososina Górna: rwąca rzeka przecięła gospodarstwo

Bożena Wojtas
Tak od poniedziałku wygląda gospodarstwo Józefa Wilczka
Tak od poniedziałku wygląda gospodarstwo Józefa Wilczka archiwum
- Oka nie zmrużyłem przez całą noc. Broniłem dom przed wodą. Częściowo się udało, ale, kto wie, co będzie dalej - mówi Józef Wilczek z Łososiny Górnej pod Limanową. W niedzielę z niepokojem obserwował ciężkie jak ołów chmury deszczowe. Czuł, że coś się święci.

Tuż koło jego gospodarstwa płynie rzeka Łososinka. Na co dzień niepozorna z godziny na godzinę przybierała coraz groźniejsze rozmiary. - Około godziny trzeciej nad ranem usłyszałem niesamowity szum wody i zobaczyłem, jak po osiedlu płynie rwący potok - opowiada gospodarz.

POWÓDŹ NA SADECCZYŹNIE. ZDJĘCIA

Ziemia nasiąknięta wodą osunęła się do przydrożnego potoku powyżej zabudowań Wilczka. Zatamowała wezbrane strumienie spływające z pagórków. Woda szukając ujścia pokonała szybko drogę i wtargnęła na pobliską posesję. Podwórko zamieniło się w rwącą, brunatną rzekę. Wartki nurt próbował wedrzeć się do budynków.

- Żona z dzieckiem została ewakuowana przez strażaków, ja ratowałem dobytek - relacjonuje właściciel. Zmęczony pokazuje stary budynek, który zalał szlam z wodą. W nowym domu zalało ławice. - Zniszczenia podobne jak podczas powodzi w 1997 roku.

Wtedy musiałem naprawiać wszystko na własny koszt. Szkoda, że jak robili tutaj asfalt w ubiegłym roku, to nikt nie pomyślał, by zabezpieczyć ziemię przed osunięciem - narzeka Wilczek. - Niczego ich nie nauczyła poprzednia katastrofa - ocenia lokalne władze. Józef Wilczek chce interweniować w gminie, żeby uregulowała potok. Na razie jednak nie rusza się z domu. Zbliża się kolejna noc i znów ze strachem spogląda na niebo ciemne od chmur.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
poszkodowany
Pan Wilczek jest jednym z poszkodowanych na terenie powiatu limanowskego. Nie uważam, żeby jego dom leżał w niebezpiecznym miejscu po prostu ulewne i gwałtowne deszcze nie oszczedziły praktycznie nikogo. Prawdą jest, że w 1997 roku obok domu Pana Wilczka miała miejsce dokladnie taka sama sytuacja i najbardziej razi po oczach to, że gmina Limanowa nie zrobiła nic, aby zapobiec takiemu samemu wydarzeniu!
J
Jojek
Tak się składa że mieszkam niedaleko od tego domu. Wzdłuż działki NIE płynie RWĄCY potok (w normalnych warunkach), proponuję przeczytać ponownie i w całości artykuł. Dom nie stoi także, jak Pan/Pani poniżej napisał(a) na brzegu rzeki - ma do niego co najmniej 30 metrów. Skandalem jest natomiast brak odpowiedniego zabezpieczenia skarpy której osunięcie spowodowało zalanie działki Wilczków.
G
Gosc
Kto wydal zgodę na budowę nowego domu - przecież to miejsce gdzie mieszka ten pan to starorzecze Łososinki. Dom stoi na brzegu rzeki a na dodatek wzdłuż działki płynie rwący potok. Skandal!!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska