Wielka woda w Małopolsce. Zobacz zdjęcia:
Jangrot, Trzyciąż i sąsiednie miejscowości w pow. olkuskim obudziły się zalane błotnistą wodą. Potoki Szreniawa i Dłubnia, zmieniły się w rwące rzeki. Woda spływała z okolicznych wzgórz płynąc też drogami. Strażacy nie mieli jak jechać do pomocy po pierwszych wezwaniach, bo nie było wiadomo, gdzie pod wodą jest asfalt a gdzie już rowy. Żywioł dał o sobie znać takie w Olkuszu, gdzie woda wdarła się do serwerowni szpitala zalewając znajdującą się tam elektronikę i dokumentację medyczną. Strażacy interweniowali także przy parku handlowym przy Wspólnej, gdzie woda zalała parking i zaczynała wlewać się do sklepów.
W Ojcowie, małej turystycznej wiosce na północny - zachód od Krakowa pływały całe pola w okolicy rzeki Prądnik, która już rano wyszła z brzegów. Woda spływa wartko z Sułoszowej. Około godz. 8 zaczęło zalewać domy w Ojcowie. Z jednego z pensjonatów woda zabrała meble ogrodowe. Mieszkańcy ubolewają, że przy każdej ulewie jest tak samo. Pod wodą znalazła się m.in. droga wojewódzka nr 773. - Nieprzejezdne, zamulone były wjazdy na nasze posesje. Początkowo błota nikt nie sprzątał, bo po jednej fali i ustaniu deszczu na chwilę, sytuacja się powtarzała. Zalewało kilka razy - mówi jeden z mieszkańców Sułoszowej.

Boją się, co zobaczą, jak woda opadnie. Po ulewnych deszczach w Małopolsce będzie wiele sprzątania
Meteorolodzy już od poniedziałku, 3 czerwca przestrzegali o zagrożeniach powodziowych w Małopolsce. Miało padać i to intensywnie. Prognozy się sprawdziły.
W Małopolsce nie było miejsca, gdzie by nie spadł deszcz. Miejscami było go tak dużo, że zalewało drogi, posesje i nawet domy. Z koryt wyszły mniejsze i większe rzeki. Stany alarmowe przekroczone były na Wiśle, Skawie, Skawince, Prądniku oraz wielu mniejszych rzekach i potokach, gdzie nie ma oficjalnych pomiarów.

Strażacy w powiecie oświęcimskim otrzymali zgłoszenia o podtopieniach już w godzinach nocnych. Działania prowadzili od godz. 4.38. Najwięcej interwencji mieli na terenie gminy Kęty.
- Głównie na terenie Kęt Podlesia, gdzie napływająca woda zalała okoliczne posesje, budynki i drogi - informuje bryg. Zbigniew Jekiełek, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Oświęcimiu.
Rzeki wyszły z brzegów. Nawet te niewielkie
Niewielka Dłubnia w okolicach Trzyciąża zmieniła się w rwącą rzekę. Nie mieściła się w korycie. Zabierała ze sobą śmieci i ziemię z pól.

- Dopiero, jak opadnie, to zobaczymy, co poniszczyła - mówi mieszkaniec Imbramowic w pow. olkuskim. Woda wdarła się tam m.in. do obory w jednym z gospodarstw. Na zdjęciu, które udostępnili strażacy widać bydło stojące po kostki w wodzie.

Podtopiło ogromne obszary na wejściu do Ojcowskiego Parku Narodowego. Rozlewiska sięgały podwórek i domów
- Woda zabrała mi meble ogrodowe, zniszczyła miejsca grillowania przy pensjonacie. Najniższe tereny podwórka są w ruinie. U nas wciąż problemem są powodzie błyskawiczne. Wysoka woda pojawia się natychmiast. Gdy idzie fala, to nie zdążam wybiegnąć z domu i pozbierać mebli i niczego innego. Zalewa w jednym momencie i zabiera wszystko - ubolewa Beata Paprocka, mieszkanka Ojcowa, prowadząca pensjonat tuż nad Prądnikiem.
Po Ojcowie przyszła kolej na Jerzmanowice, tu na ul. Nietoperzowej podtapiało prywatne posesje. Dalej ściana deszczu szła do Krakowa. Po intensywnych opadach zalana została m.in. jezdnia pod wiaduktem kolejowym na ul. Prądnickiej oraz osiedle Kabel. Całe miasto stanęło w korkach.
Na południu województwa najtrudniejsza sytuacja była w nocy w gminie Wiśniowa, gdzie zalało drogę wojewódzka nr 964 oraz sklep Biedronka i Rynek w Wiśniowej. Natomiast w Myślenicach zalało ulice Leśną. Burmistrz Myślenic ogłosił tam stan pogotowia przeciwpowodziowego.

Raba szalała, ale do południa z brzegów nie wyszła. Natomiast przekroczyła stan alarmowy. Sytuacja była napięta, samorządowcy, urzędnicy i mieszkańcy z niepokojem obserwowali sytuacje na Zarabiu.
Bardzo ucierpiały okolice Suchej Beskidzkiej
Wśród zalanych budynków w powiecie suskim są Szkoła Podstawowa w Grzechyni, gdzie zalało kotłownię i szatnię, oraz Szkoła Podstawowa w Baczynie, gdzie zalało kotłownię, a także dwa przedszkola w Makowie Podhalańskim.
W Makowie Podhalańskim miało też miejsce niebezpieczne zdarzenie: mężczyzna wypompowywał wodę pompą elektryczną we własnym domu i został porażony prądem, został zabrany do szpitala.
Po południu Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej informował, że sytuacja jest stabilna, ale wciąż monitorowana.

Wczoraj do godz. 18 Państwowa Straż Pożarna podjęła blisko 600 interwencji. Najwięcej w Krakowie i powiecie krakowskim oraz suskim, myślenickim, wielickim, wadowickim, olkuskim, oświęcimskim. Ciągle napływały kolejne zgłoszenia.
Państwowa Straż Pożarna w Małopolsce do godz. 18 4 czerwca 2024 zanotowała tyle zdarzeń w poszczególnych jednostkach:
- Kraków 192
- Sucha Beskidzka 90
- Myślenice 80
- Wieliczka 50
- Wadowice 39
- Olkusz 37
- Oświęcim 36
- Miechów 18
- Limanowa 11
- Nowy Sącz 9
- Tarnów 6
- Bochnia 6
- Proszowice 4
- Chrzanów 4
- Brzesko 4
- Zakopane 3
- Gorlice 3
- Dąbrowa Tarnowska 2
- Nowy Targ 1
Dzisiaj nadal trzeba będzie w wielu miejscach sprzątać. I zacznie się liczenie strat.
Zobacz zdjęcia:
- Bieg Herosa na Pustyni Błędowskiej. Dzieci też dały radę! ZDJĘCIA
- Powstaje szybka trasa wysoko przez góry. Będzie bliżej na południe Europy
- Wraca kultowa impreza. XIII Zlot Wiedźm i Czarownic na Zamku Lipowieckim
- Niebezpieczne zalewiska w powiecie olkuskim staną się… dzikimi kąpieliskami?
- Dziecko w stanie ciężkim, ale stabilnym. Kim jest ojciec? Sprawa 13-letniej matki
- DK94 mogłaby być drogą ekspresową? Tego chce poseł Łukasz Kmita
Wystawa dotycząca historii restauracji, barów w Chrzanowie
