Straty sięgają 6. milionów złotych
Praktycznie co roku na przełomie wiosny i lata przez gminę Łososina Dolna przechodzą powodzie błyskawiczne. Górskie potoki, które spływają z góry nabierają na sile i niosą spustoszenie. Wystarczy pół godziny intensywnego deszczu, aby drogi zamieniły się w rwące rzeki. Zalewana jest krajówka nr 75 prowadząca z Nowego Sącza w kierunku Krakowa. To pechowy odcinek, na którym także często dochodzi do wypadków, w tym wielu śmiertelnych.
Nie inaczej było w poniedziałek (10 czerwca), kiedy to ok. 19 zaczęło mocno padać. Woda wdzierała się do piwnic i garaży, wielu mieszkańców było odciętych od świata. Zalany został sklep i hala produkcyjna. Żywioł zniszczył most w Witowicach Dolnych i uszkodził 11 kilometrów lokalnych dróg. Straty w infrastrukturze zostały już policzone.
- Wczoraj złożyliśmy w urzędzie wojewódzkim wniosek o rządową pomoc finansową w związku ze stratami po powodzi błyskawicznej. Zostały one oszacowane na ok. 5-6 milionów złotych. Liczymy na wsparcie, bo z własnego budżetu nie będziemy w stanie tego odbudować - mówi "Gazecie Krakowskiej' Adam Wolak, wójt Łososiny Dolnej.
Najbardziej ucierpiały przede wszystkim miejscowości jak Witowice Górne i Dolne, Łęki czy Michalczowa. Tym razem to nie rzeka Łososina niosła spustoszenie, a drobne strumyki, które zamieniły się w rwące rzeki. Naniosły dużo błota, mułu, kamieni a nawet całe drzewa. W akcji brało udział wielu druhów z okolicznych OSP, a nawet ci z dalszych rejonów jak OSP Podegrodzie czy Biegonice.
- Jeszcze w niektórych miejscach są prowadzone pewne prace, ale te które trzeba było najszybciej wykonać przy trwały przez trzy dni. Natomiast dalej realizujemy prace przy rowach i potokach, bo musimy cały czas mieć z tylu głowy, że takie anomalia pogodowe będą się powtarzać - dodaje Wolak, który od 30 lat jest czynnym strażakiem w OSP Tabaszowa. W akcji
Jeżeli chodzi o budynki prywatne to woda podtopiła głównie te znajdujące się w Łososinie Dolnej jadąc od lotniska w kierunku. Sytuacja z odszkodowaniami dla mieszkańców wygląd trochę inaczej. Tam straty w związku z powodzią są nadal szacowane.
- Mieszkańcy zgłaszali do gminy, a pracownicy ośrodka pomocy społecznej cały czas weryfikują te zgłoszenie - tłumaczy.
Wójt stwierdza, że przyczyną częstych podtopień jest wszechobecne betonowanie, a także moda na zabudowywanie rowów. To wszystko powoduje, że woda nie ma gdzie uciec. Konsekwencją opadów są także osuwiska, które po powodziach w regionie sądeckim coraz częściej dają o sobie znać.
Obradował zespół osuwiskowy
W 2024 roku na wniosek Wojewody Małopolskiego Ministrowie Finansów oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji przeznaczyli dla małopolskich samorządów środki z rezerwy celowej budżetu państwa w wysokości prawie 20 mln zł na dofinansowanie realizacji 16 zadań związanych z usuwaniem skutków ruchów osuwiskowych ziemi dla 10 małopolskich samorządów. Dzięki tym środom dofinansowanie otrzymało 5 gmin (6 zadań) 4 powiaty (7 zadań) i samorząd województwa małopolskiego (3 zadania).
Podczas wtorkowego spotkania Zespołu opiniowane były wnioski złożone przez m.in. powiat nowosądecki czy gminę Mogilany.
Opinie Wojewódzkiego Zespołu stanowią warunek ubiegania się o środki z rezerwy celowej budżetu państwa przeznaczonej na usuwanie skutków ruchów osuwiskowych ziemi.
- Jej głosem i urodą zachwycał się Piotr Cugowski. Izabela Szafrańska wyszła za mąż!
- W takich luksusach wypoczywali uczestnicy "Sanatorium miłości".Wnętrza robią wrażenie
- Zakwitł ogród św. Rity przy sanktuarium w Nowym Sączu. Wygląda teraz zjawiskowo
- Kultowy basen w Krynicy kiedyś ściągał tłumy. Teraz to ruina, ale z szansą na remont!
- To najmłodsza sądecka milionerka! Wiedzie bajeczne życie
- Najpiękniejsze kościoły, cerkwie i synagogi na Sądecczyźnie. Warto je zobaczyć
