Ludzie mają dość wstrząsów w kopalni Janina w Libiążu. Postanowili, że wyjdą na ulice, by zaprotestować

Trzy spotkania na początku roku zostały zorganizowane z przedstawicielami kopalni. Mieszkańcy gmin Chrzanów, Libiąż i Babice mieli możliwość spotkania się z osobami odpowiedzialnymi za zarządzanie zakładem górniczym w Libiążu. Emocji na nich nie brakowało. Padały mocne słowa. Władze kopalni starały się uspokoić ludzi, zapewniając, że wstrząsy to problem przejściowy spowodowany trudną sytuację geologiczną, występowaniem uskoku, przy ścianie, gdzie obecnie trwa eksploatacja. Górnicy mieli się oddalać od trudnego terenu, co miało przełożyć się na mniejsze uciążliwości dla mieszkańców. Mocne wstrząsy jednak nie zniknęły.

Nie oszukujemy się, wstrząsy nadal będą występować. Kopalnia fedruje głęboko, na poziomie 800 metrów, wstrząsy będą przenoszone i odczuwalne. Zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy jako urząd. W grudniu przekazaliśmy petycję ws. zapewnienia skutecznej ochrony przed skutkami wstrząsów. Do dziś nie otrzymaliśmy odpowiedzi - mówi Radosław Warzecha, wójt Babic.

Mieszkańcy Zagórza (gm. Babice) są jednymi z tych, którzy najmocniej odczuwają wstrząsy. Miejscowość ta położona jest zaledwie 1,5 km od obecnie eksploatowanej ściany 709 pokładu 207, to rejon ul. Dalekiej w Żarkach (gm. Libiąż). Formalnie działalność górnicza nie jest prowadzona na jej terenie, co sprawia że urzędnicy mają ograniczone pole manewru. Nie wydają opinii dotyczącej organizacji planu ruchu kopalni. Mieszkańcy gminy Babice nie mogą natomiast liczyć na wypłatę odszkodowań za uszkodzenia budynków. Kopalnia z góry odrzuca wnioski, bo na terenie gminy nie była przeprowadzona inwentaryzacja nieruchomości. Walczyć o odszkodowania mogą w sądzie.

Pisma, petycje i spotkania z przedstawicielami kopalni nie przyniosły poprawy sytuacji. Ludzie chcą wyjść na ulice, zorganizować protest, by zwrócić uwagę na ten problem. Inicjatorem organizacji protestu jest Mariusz Gajewski z Zagórza, który liczy, że uda się w akcję zaangażować także mieszkańców gmin Chrzanów i Libiąż.

Chcemy wyjść na ulice, by ktoś zwrócił uwagę na problem wstrząsów. Dotychczasowe działania nie przyniosły efektów. Chcemy zorganizować pokojową manifestację i przekazać przedstawicielom kopalni nasze postulaty, nad opracowaniem których jeszcze pracujemy - mówi Mariusz Gajewski.

Ponad 2000 podpisów udało się już zebrać pod petycją ws. wstrząsów generowanych w wyniku działalności wydobywczej zakłądów górniczych W Libiążu i Jaworznie. Inicjatorem akcji jest Andrzej Filipczak, wiceprzewodniczący rady miejskiej w Chrzanowie wspólnie z pięciorgiem innych zaniepokojonych mieszkańców gminy Chrzanów. Domagają się podjęcia pilnych działań mających na celu przede wszystkim poważne traktowanie mieszkańców, którzy co kilka-kilkanaście dni odczuwają wstrząsy oraz zapewnienia bezpieczeństwa i podjęcia działań niwelujących tak mocno odczuwalne wstrząsy.

Wnioskujemy o pilną interwencję w związku z wstrząsami górniczymi oraz podjęcie przez Wyższy Urząd Górniczy, Okręgowe Urzędy Górnicze w Katowicach i Krakowie oraz Głównego Geologa Kraju i Geologa Województwa Małopolskiego wszelkich niezbędnych działań mających na celu zabezpieczenie: zdrowia, życia oraz bezpieczeństwa Mieszkańców Gminy Chrzanów, a także majątku (w tym nieruchomości) narażonych na negatywne skutki działalności wydobywczej prowadzonej przez ZG Sobieski w Jaworznie i ZG Janina w Libiążu (wchodzące na dzień powstania petycji w skład Tauron Wydobycie S.A.). - informuje Andrzej Filipczak.

Podpisy pod petycją zbierane są w wielu punktach, a także online pod adresem www.petycjeonline.com/wstrzasy