- Cieszę się, że zarząd klubu i właściciel Sandecji, czyli miasto, powierzyli mi funkcję, którą będę sprawował. To dla mnie nobilitacja i szansa, żeby nadal realizować się w piłce. Podobną rolę miałem przez dwa lata w Zawiszy Bydgoszcz - przypomina Skrzyński.
Ma 43 lata, pochodzi ze Skawiny. W ekstraklasie rozegrał 149 meczów - w Cracovii, Polonii Warszawa i Zawiszy. Kiedy w 2014 roku zakończył zawodniczą karierę, został w bydgoskim klubie dyrektorem sportowym. A gdy wrócił w rodzinne strony, prowadził szkółkę piłkarską, następnie zaczął trenować dorosłych piłkarzy (w IV lidze). Podjęcie pracy w Sandecji, w której ma się m.in. zajmować transferami, to powrót po pięciu latach do futbolu na poziomie ogólnopolskim.
Wieczysta przyciąga tłumy kibiców. Na stadionie Garbarni też...
Łukasz Morawski, p.o. prezesa Sandecji, tak komentuje na klubowej stronie zatrudnienie Skrzyńskiego: - Bagaż boiskowych doświadczeń zebranych na boiskach ekstraklasy sprawia, że Łukasz z pewnością szybko złapie dobry kontakt ze sztabem szkoleniowym oraz zawodnikami. To bardzo ważna kwestia, że nowy wiceprezes i zarazem dyrektor sportowy zna "zapach szatni", co ułatwi pracę i sprawi, że współpraca z drużyną będzie układała się wzorowo.
- Według mnie, dyrektor sportowy to osoba, która jest pomocna sztabowi szkoleniowemu, jest pomostem między zarządem klubu a drużyną - mówi Łukasz Skrzyński. - W zakresie moich obowiązków będzie też monitorowanie akademii, monitorowanie młodych zawodników, którzy w perspektywie mają trafić do pierwszej drużyny. Będę konsultował ruchy kadrowe do naszych grup młodzieżowych.
Obecnie zakres działań klubu determinuje przebudowa stadionu, która trwa od kilku tygodni, a jej końcowy efekt mamy zobaczyć za dwa lata. Piłkarze Sandecji od początku sezonu rozgrywają tylko spotkania wyjazdowe. Jednak plan zakłada, że po zamontowaniu systemu podgrzewania murawy zespół znów będzie grał u siebie.
- Sam byłem zawodnikiem i wiem, że nie jest łatwo, kiedy wszystkie mecze gra się na wyjazdach. Robimy wszystko, żeby od meczu z Miedzią Legnica (w drugi weekend października – przyp. boch) drużyna znów mogła grać w Nowym Sączu. Pracujemy na tym, by spełnić wszystkie wymogi licencyjne – mówi Skrzyński.
Wieczysta miała wielkie problemy! Przegrywała z Garbarnią II...
