Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Witucki w Barometrze Bartusia: Politycy budzą stare demony, a jeśli Polska ma rosnąć, przedsiębiorcy nie mogą się bać

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
- Dekadę temu w kampaniach wyborczych obiecywano maksymalnie 100 mln złotych, teraz obiecuje się z dnia na dzień dziesiątki miliardów... Przedsiębiorcy wiedzą, że te pieniądze nie będą pochodzić z druku, tylko podatków i innych obciążeń. I zaczynają się bać, zwłaszcza że wrócił taki dziwny klimat społeczny, że to źli prywaciarze są... W kampanii słyszeliśmy, że przedsiębiorcy celowo na kontach trzymają setki miliardów, żeby sabotować działania polityczne. To głupie. Bo jak przedsiębiorcy będą się bali inwestować, to Polska przestanie sie rozwijać - mówi Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan, w najnowszym Barometrze Bartusia.

Polska jest rekordzistką Europy: 30 lat ciągłego wzrostu...

Fakt. Ostatni kryzys, który myśmy przeżyli, to nie był wielki globalny kryzys finansowy 2008-09 roku, to nie była także bańka 2001 roku - tylko zamykanie się państwowych firm i PGR-ów na początku lat 90. Tego wielu Polaków nie pamięta lub nawet nie może pamiętać.

Bo urodzili się później.

Właśnie. I to jest z jednej strony nasza siła, bo nie odkładamy każdej złotówki, tylko od razu puszczamy ją w obieg, co napędza wzrost gospodarczy. Z drugiej strony jest to nasza słabość, że nie odkładamy na gorsze czasy - bo w kryzys nie wierzymy.

A może nadejść?

Biorąc pod uwagę naszą produktywność i całą specyfikę gospodarki, poważne spowolnienie gospodarcze, czyli zejście z rozwojem do, powiedzmy, 2 procent zaskutkuje negatywnymi zjawiskami ekonomicznymi i społecznymi, niczym kryzys.

Przełoży się na życie ludzkie?

Tak. Dlatego próbujemy rozpocząć z rządem dyskusję - nie o pakiecie antykryzysowym, tylko o spowolnieniu właśnie. Bo ono już jest w Europie, m.in. w Niemczech i może dopaść także nas. Pierwsze niepokojące wskaźniki już są, wiec zastanówmy się wspólnie, jak popchnąć do przodu polskie inwestycje prywatne i cały biznes, byśmy się nagle nie obudzili z tymi 2 procentami wzrostu, rosnącym bezrobociem i poważnymi kłopotami społecznymi.

Przez ostatnie cztery lata napędzały Polskę: konsumpcja - głównie dlatego, że przedsiębiorcy dali pracownikom znaczne podwyżki - oraz eksport - dlatego, że przedsiębiorcy potrafili być konkurencyjni. Nie działał natomiast trzeci silnik, który miał być - wedle rządu - najważniejszy, czyli inwestycje. Dlaczego?

Po 1989 r. lat polscy przedsiębiorcy bez większego wahania wydawali własne pieniądze na rozwój swych firm, ale teraz wrócił u nich odruch z czasów słusznie minionych: „Może ja jednak włożę te swoje pieniądze do słoika i zakopię w ogródku”. Mówię to w sensie przenośnym, oczywiście.

Ale skąd ten odruch?

Ogromna liczba i szybkość zmian legislacyjnych, to, że w kampanii zmieniła nam sie jednostka obietnic wyborczych - dekadę temu obiecywano maksymalnie 100 mln złotych, teraz obiecuje się z dnia na dzień dziesiątki miliardów... Przedsiębiorcy wiedzą, że te pieniądze nie będą pochodzić z druku, tylko podatków i innych obciążeń. I zaczynają się znów bać, zwłaszcza że wrócił taki dziwny klimat społeczny, że to źli prywaciarze są... W kampanii słyszeliśmy, że przedsiębiorcy celowo na kontach trzymają setki miliardów, żeby sabotować działania polityczne.

A oni zwyczajnie boją się inwestować swoje pieniądze.

Tak. Pewne wypowiedzi polityków budzą demony. Niepewność potęguje także to, że w krótkim czasie otrzymujemy od ministrów i wiceministrów całkowicie sprzeczne informacje na jakiś temat. Tak było i jest np. w limitem 30-krotności składek na ZUS.

Bez w miarę pewnych informacji nie da planować biznesu.

Właśnie. Więc żeby to zmienić, musimy w pierwszym rzędzie uporządkować cały proces legislacyjny. Chcemy, by projekty ustaw, także te poselskie, były z nami konsultowane, a nie uchwalane nocą. Chcemy poważnej rozmowy o nowej polityce imigracyjnej, której rząd unika jak ognia - a przecież jest to temat, od którego nie da się uciec, jeśli Polska ma się rozwijać przez kolejne lata.

Cała rozmowa do obejrzenia i wysłuchania na WIDEO.

Rozmowa odbyła się podczas konferencji „Wyzwania dla biznesu 2020”, zorganizowanej w hotelu Niebieski Art w Krakowie przez Małopolski Związek Pracodawców Lewiatan, pod wodzą Mariana Bryksego. Oprócz prezydenta Macieja Wituckiego prelekcje wygłosili i radą służyli przedsiębiorcom: Przemysław Pruszyński z Rady Podatkowej Konfederacji Lewiatan, Ewa Flor z Rady Podatkowej MZP Lewiatan oraz Artur Zakrzewski z Biura Doradztwa Inwestycyjnego Citi Banku Handlowego. Miasto Kraków reprezentował wiceprezydent Bogusław Kośmider.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska