Mads Mikkelsen targany wielkimi namiętnościami. "Bękart" 7 marca na pokazie przedpremierowym w Małopolskim Ogrodzie Sztuki

Jest 1755 rok. Ludvig Kahlen (Mads Mikkelsen), pochodzący z nieprawego łoża były żołnierz, wyrusza na podbój jałowych i surowych wrzosowisk, mając przed sobą jeden cel – założyć na nich kolonię w imieniu króla, w zamian za obiecany przez duńskiego władcę tytuł szlachecki. Na drodze staje mu bezwzględny i pełen pogardy szlachcic Frederik de Schinkel, który nie zamierza oddać ziemi, uważając ją za swoją. Kiedy Kahlen zatrudnia do pomocy zbiegłą z dworu de Schinkela dwójkę służących, gotowy do aktów największego okrucieństwa szlachcic poprzysięga zemstę.

"Bękart" to adaptacja powieści Idy Jessen inspirowanej losami prawdziwego Ludviga Kahlena - byłego żołnierza, jednego z najważniejszych pionierów jutlandzkich wrzosowisk. Reżyser Nikolaj Arcel ("Kochanek królowej") pracował nad scenariuszem wraz z Andersem Thomasem Jensenem - nagrodzonym Oscarem twórcą tak głośnych tytułów jak "Jabłka Adama" czy "Jeźdźcy sprawiedliwości".

W "Bękarcie" pobrzmiewają echa westernów oraz innych zapadających w pamięć opowieści o zdeterminowanych jednostkach dochodzących do sukcesu pracą własnych rąk. Trudno odwrócić wzrok od zapierających dech kadrów, przedstawiających niegościnne duńskie odludzia, których autorem jest uznany operator Rasmus Videbæk ("Mroczna wieża", "Dwunastu odważnych", "Fúsi").

- "Bękart" wyrósł na tym egzystencjalnym gruncie i jest to, jak dotychczas, mój najbardziej osobisty film. Posługując się genialną powieścią Idy Jessen, wspólnie z Andersem Thomasem Jensenem chcieliśmy stworzyć wspaniałą, epicką opowieść o tym, jak nasze ambicje i pragnienia niechybnie nas zawiodą, jeśli są wszystkim, co mamy. Życie to chaos: jest bolesne i nieprzyjemne, piękne i niesamowite, a my często nie mamy nad nim kontroli. Jest tak, jak w znanym powiedzeniu: "Robimy plany, a Bóg się śmieje" - mówi reżyser.

Bilety: 28 zł (normalny), 24 zł (ulgowy) i 20 zł (klubowy/senior).