Magda Gessler na pomoc restauratorom
Pandemia koronawirusa przyczyniła się do zamrożenia i zamknięcia wielu branż, w tym gastronomii. Dotąd wiele świetnie prosperujących restauracji, ze względu na m.in. brak gości oraz ogromne czynsze, musiało ogłosić zamknięcie lokalu. Przykładem może być Bunkier Cafe, który po 19 latach działalności musiał opuścić krakowskie Planty. Wielu restauratorów, szczególnie tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z gastronomią, boi się o swoją przyszłość. Próbując przetrwać tę trudną sytuację zgłaszają się do Magdy Gessler o pomoc. Jak mówi w rozmowie z Party.pl:
Podpowiadam im, jak tę sytuację przetrwać. Ostatnio w Lubiążu zrobiłam „Kuchenne rewolucje” w restauracji, którą prowadzi para młodych ludzi. On robił najlepsze hamburgery i najlepszą pizzę, jakie w życiu jadłam, ale nie potrafił tego sprzedać. Restauracje są zamknięte dla gości, więc otworzyliśmy tam pięknie wyeksponowane i, co najważniejsze, bezpieczne okienko Drive, do którego ludzie podjeżdżają samochodami. I mają tam teraz kolejki!
Restauratorka podkreśla także, że jest kontakcie z wieloma właścicielami. Poleciła im otwarcie okienek na wynos i ograniczenie menu do trzech, czterech dań do wyboru dziennie oraz zrobienie menu lunchowego. - Sprzedawanie jedzenia na wynos naprawdę się sprawdza, nawet w małych miasteczkach. Ludzie są zmęczeni szukaniem dobrego jedzenia, boją się chodzić do sklepów, a często z racji pracy zdalnej nie mają czasu gotować.
Magda Gessler nie zamknęła żadnej restauracji
Pomimo ponownego lockdownu Magda Gessler nie zamknęła żadnej restauracji. Jak uważa, sekret tkwi w miłości do jedzenia i bardzo ciężkiej pracy. - Nie zatrudniam też przypadkowych osób, a mój zespół tworzą ludzie, dla których, tak jak dla mnie, karmienie ludzi jest wielką pasją. Na przykład mój kucharz z Fukiera jeździ na Śląsk, żeby tam ze swoim ojcem wędzić kiełbasę - dodaje.
Oprócz dobrze prosperujących restauracji Magda Gessler ma jeszcze jeden powód do dumy - wnuczkę
Niecały miesiąc temu córka Magdy Gessler urodziła córeczkę - Nenę. Bez wątpienia była to jedna z najcudowniejszych chwil podczas kwarantanny dla restauratorki. Jak podkreśla:
Czuję, że mam prawdziwą, pełną rodzinę. Szczęśliwe dzieci, piękną i zdrową wnuczkę. W życiu nie widziałam pary, która byłaby tak zafascynowana filozofią istnienia i narodzinami nowego człowieka, jak Lara i Piotr. Sama urodziłam dwoje dzieci, ale nigdy nie byłam tak wzruszona, jak wtedy, kiedy zobaczyłam pierwszy raz Nenę.
Ze względów bezpieczeństwa Magda Gessler nie widziała się jeszcze z wnuczką, jednak codziennie ogląda jej zdjęcia i z niecierpliwością czeka na pierwsze spotkanie.
