Start meczu zwiastował wyrównaną rywalizację. Pierwszy gem wpadł na konto Polki i było bardzo blisko zdobycia pierwszego break pointa w spotkaniu, jednak to Amerykanka okazała się skuteczniejsza. Przez następne cztery gemy panie szły praktycznie łeb w łeb i trudno było stwierdzić kto okaże się zwycięzcą w pierwszej partii. Siódmy gem okazał się początkiem końca Fręch w tym secie. Biało-Czerwona pomimo dwukrotnej obrony przed break pointem, przegrała swój serwis. Dodatkowo w dwóch następnych gemach zdobyła zaledwie jeden punkt. Pierwsza część meczu zakończyła się wynikiem 6:3 dla Volynets.
Od startu drugiego setu Amerykana podkręciła tempo. Zaledwie kilka minut od wznowienia spotkania rywalka Polki prowadziła już 3:1. Chodź ta częśc rywalizacji była bardziej wyrównana, widać było kto jest lepiej przygotowany do tego meczu. Nie oznacza to, że Biało-Czerwona nie walczyła, obroniła się przy wyniku 5:2. Ostatecznie Volynets awansowała do półfinału tenisowego challengera po pokonaniu Polki 6:3, 6:3
