Magia starego Krakowa. Teraz poczujecie miasto, jakiego nie doświadczyliście od dawien dawna

Jerzy Sułowski

22 marca 2021, 8:06

Jeden z popularnych przewodników turystycznych zachwala Kraków jako miasto tajemnic, magii i alchemików poszukujących kamienia filozoficznego oraz sekretów nieśmiertelności. Przyznam, że w tłumie krzykliwych turystów, natarczywych naganiaczy i natrętnych żebraków przez lata nie mogłem doszukać tego magicznego Krakowa. I choć kasa miasta robiła się coraz bardziej pękata, to jednocześnie jego czar, baśniowość i liryczność - z roku na rok zanikały.

FLESZ - Lockdown w całej Polsce

Wtajemniczeni odnajdywali tę magię o piątej nad ranem w cichych uliczkach, zaułkach Starego Miasta i na Plantach, które świtem wyglądają jak z obrazu impresjonistów: zamglone, wyciszone, nierealne, zawieszone między snem a jawą.

Pandemia sprawiła, że czar Krakowa, miasta królów, alchemików i sławnych profesorów, możemy chłonąć przez cały dzień.

Nikt nie krzyczy, nie przepycha się, nie ciągnie za rękaw wskazując drogę do pubu czy do „muzeów” osobliwości wszelakiej, bardziej adekwatnych w nadmorskich letniskach niż w mieście europejskiej kultury.

Dlatego wszystkich pozamykanych w czterech ścianach zachęcam do rodzinnych spacerów Floriańską, Rynkiem, Grodzką, Poselską, Plantami. Zobaczycie Kraków, jakiego nie znacie, poczujecie miasto, jakiego nie doświadczyliście od dawien dawna. Spieszcie się, bo pandemia się kiedyś skończy, a miasto wróci do zarabiania na turystach.