Niemal od świtu na tatrzańskich szlakach zrobiło się gęsto od ludzi. Na Hali Gąsienicowej już o 8 rano było sporo ludzi. Przed południem na szlakach w rejonie schroniska Murowaniec było już niemal jak na Krupówkach. O ile jeszcze rano miało sens mówienie na drodze "dzień dobry" mijanym wędrowcom, o tyle przed południem nie miało to większego sensu. Bo człowiek musiałby mówić "dzień dobry" non stop.
Wiele osób nie ograniczyło się do wizyty w schronisku, ale ruszyło dalej. Nad Czarnym Stawem Gąsienicowym sporo osób podziwiało topniejący lód, a na górujący nad stawem Kościelec docierała grupa z grupką.
Warunki do wędrówek w niższych partiach są bardzo dobre. Jednak w wyższych trzeba uważać na płaty śniegu. Jak informuje Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, w wyższych partiach Tatr, szczególnie po stronie północnej znajduje się jeszcze sporo śniegu.
Warunki takie są jeszcze między innymi na: Rysach, Mięguszowieckiej Przełęczy Pod Chłopkiem, Wrotach Chałubińskiego, Szpiglasowej Przełęczy, na szlakach dojściowych na Orlą Perć w tym: Zawrat, Kozia Przełęcz oraz Żleb Kulczyńskiego.
- Przez kilka najbliższych nocy prognozuje się jeszcze spadki temperatur poniżej 0 stopni, które sprawią, że śnieg będzie twardy. Upadki w takich miejscach mogą być śmiertelnie niebezpieczne, dlatego wymagana jest umiejętność poruszania się w takim terenie oraz posiadanie zimowego ekwipunku - ostrzegają ratownicy.
