Na jednym z zakrętów niedzielnego Grand Prix Makau w Formule 3 Sophia Floersch straciła panowanie nad bolidem. Po kontakcie z bandą wjechała w tył auta Jehana Daruvala, po czym uderzyła w inny samochód. Przy prędkości ponad 270 km/h bolid wystrzelił z toru ponad barierkami, uderzając w platformę dla mediów. Przerażeni kibice obawiali się najgorszego. Niemka przeżyła, ale ma złamany kręgosłup. "Chciałam tylko dać znać, że żyję. Jutro rano czeka mnie operacja. Dziękuję wszystkim za opiekę, a kibicom za wsparcie" - napisała na Twitterze.
Poza Floersch w wypadku ucierpiały cztery osoby: kierowca Sho Tsuboi, w którego uderzył bolid Niemki, policjant i dwóch fotografów. Ich obrażenia są różne, od bólu pleców, przez rozcięcia, po wstrząs mózgu i pęknięcie wątroby. Wszyscy są jednak przytomni, a ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
17-letnia Floersch jest uważana za jedną z najzdolniejszych zawodniczek w świecie wyścigów. Karierę rozpoczęła w wieku pięciu lat od gokartów. Później startowała w wielu międzynarodowych zawodach. Biła wiele rekordów, często była jedyną dziewczyną, a do tego najmłodszym uczestnikiem wyścigu. W 2015 r. trafiła do Formuły cztery, gdzie jako pierwsza kobieta zdobyła punkty w debiutanckim Grand Prix. Po dwóch sezonach podpisała kontrakt z teamem Van Amersfoort Racing występującym w Formule 3, z której wielu kierowców trafia do F1.
Kajetan Kajetanowicz nie goli głowy na rajdzie, a Maciej Szczepaniak lubi kebab
Follow https://twitter.com/sportmalopolskaDZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ: