https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Małopolska do statystycznego podziału? Regiony: tarnowski, sądecki i nowotarski mają sporo zyskać po odłączeniu od Krakowa i reszty regionu

Robert Gąsiorek
Czy regiony tarnowski, nowosądecki i nowotarski oddzielą się od reszty województwa i będą się starały o pieniądze unijne w ramach programy Polski Wschodniej? Takie propozycje przedstawi Izba Przemysłowo Handlowa w Tarnowie.
Czy regiony tarnowski, nowosądecki i nowotarski oddzielą się od reszty województwa i będą się starały o pieniądze unijne w ramach programy Polski Wschodniej? Takie propozycje przedstawi Izba Przemysłowo Handlowa w Tarnowie. archiwum
Region tarnowski, nowosądecki i nowotarski odłączą się od pozostałych rejonów Małopolski? Nie chodzi jednak o przesuwanie granic administracyjnych, tylko o nowy podział statystyczny, który pozwoliłby tym subregionom ubiegać o środki w ramach programu Polski Wschodniej, zyskując zdecydowanie więcej pieniędzy z Unii Europejskiej niż do tej pory.

Z Programu Polska Wschodnia korzystają obecnie samorządy z pięciu województw: lubelskiego, podlaskiego, podkarpackiego, świętokrzyskiego i warmińsko-mazurskiego. Jest to specjalna pomoc dla rejonów kraju, które są najsłabiej rozwinięte gospodarczo.

Izba Przemysłowo Handlowa w Tarnowie zaproponowała, aby w programie pomocy dla Polski Wschodniej uwzględnić również subregiony: tarnowski, nowosądecki i nowotarski. Przedstawiciele izby przekonują, że ta część Małopolski przypomina biedniejsze regiony województw zaliczanych do Polski Wschodniej.

- W regionie tarnowskim mamy 62 procent średniej krajowej PKB na jednego mieszkańca, w nowosądeckim 66 proc., a nowotarskim 58. Natomiast region krakowski ma 120 proc., widzimy więc, jak duże są dysproporcje w naszym województwie. A porównywalne wskaźniki z naszymi subregionami mają na przykład krośnieński czy przemyski na Podkarpaciu - wylicza Ryszard Nejman, dyrektor Izby Przemysłowo-Handlowej w Tarnowie.

Jak podzielić Małopolskę bez przesuwania granic?

IPH proponuje odłączenie trzech najbiedniejszych regionów Małopolski, aby mogły korzystać z dodatkowych pieniędzy unijnych. Nie chodzi jednak o administracyjne odłączenie części Małopolski, ale przeprowadzenie tzw. podziału statystycznego tak, by w efekcie region tarnowski, nowosądecki i nowotarski mogłyby być uwzględniane w dostępie do funduszy europejskich w programie Polski Wschodniej.

Według pomysłodawców, do samorządów wschodniej i południowej Małopolski trafiałoby wtedy o jedną trzecią środków unijnych więcej, niż do tej pory. Na większe wsparcie mogliby liczyć przedsiębiorcy.

- Dla przykładu podam, że dziś przedsiębiorca, który chce otworzyć jakiś zakład w Tarnowie, to dostanie niższą ulgę, niż chociażby w pobliskiej Machowej, która już znajduje się na Podkarpaciu - zaznacza Nejman.

Tarnów obecnie dużo traci

Pomysł tarnowskiej IPH bardzo spodobał się samorządowcom z regionu. Starosta tarnowski Roman Łucarz przyznaje, że o takim pomyśle rozmawiano wstępnie dwa lata temu i cieszy się, że powrócił.

- Podpisuje się pod tym obiema rękami. Widzimy, ile na tym korzysta choćby Rzeszów, gdzie przeznaczono bardzo dużo pieniędzy na infrastrukturę i rozwój gospodarczy - zaznacz Roman Łucarz.

O propozycji podziału statystycznego województwa w czwartek 23 lutego będą dyskutować radni miejscy z Tarnowa, którzy również pozytywnie przyjmują propozycje IPH.

- Tarnów obecnie dużo traci, a tak naprawdę jest blisko granic województwa podkarpackiego. Nasze województwo powinno być jakoś podzielone, aby Kraków tworzył osobny byt. Powinniśmy iść w tym kierunku i apelować, żeby zostało to zrealizowane - mówi Sebastian Stepek, tarnowski radny.

Będzie wniosek do Komisji Europejskiej?

Do realizacji takiej idei droga jednak daleka. Procedurę musi rozpocząć Sejmik Województwa Małopolskiego, opracowując projekt optymalnego podziału województwa. Później propozycja musi trafić do Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej. Na końcu wniosek trafia do Komisji Europejskiej, która podejmuje ostateczną decyzję.

Najwcześniej regiony wschodniej i południowej Małopolski skorzystałyby na programie Polski Wschodniej po 2027 roku, w kolejnej perspektywie unijnej.

Podziemny Wawel jeszcze w tym roku!

od 16 lat
Wideo

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
„…który pozwoliłby tym subregionom ubiegać o środki w ramach programu Polski Wschodniej, zyskując zdecydowanie więcej pieniędzy z Unii Europejskiej…”

Cwaniacko-złodziejsko-żebracza mentalność — ale to oczywiście dotyczy (prawie) wszystkich tych polytykuff i samożondofcuff.

Jeśli chcesz być swobodny, jeśli chcesz kształtować swój region zgodnie ze swoją wizją (zakładając, że masz w ogóle jakąkolwiek) — posługuj się wyłącznie swoimi środkami. Jeśli zaś chodzisz do kogokolwiek „po prośbie” — musisz być „grzeczny” oraz „akomodować się” do jego wymagań, a nawet „zaleceń”, bo inaczej forsy nie będzie.

Nie wspominając o tym, że wpędzają reprezentowane przez siebie regiony w coraz większe długi, bo „Łunia” co najwyżej DOFINANSOWUJE, a nie finansuje w całości. Czyli tak ze 2/3 środków (co najmniej połowę) gtrzeba mieć własnych. A wszyscy dookoła — wskutek takiej beznadziejnej „polytyki” — są już zadłużeni po uszy.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska