Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małopolska przygotowuje się do zimy

Redakcja
- Jeśli nie wystąpią ekstremalne zjawiska pogodowe, zimą w Małopolsce nie powinno być tak długich przerw w dostawie energii elektrycznej, jak w styczniu - zapewniał małopolski dystrybutor prądu po posiedzeniu wojewódzkiego zespołu zarządzania kryzysowego.

Spotkanie z udziałem wszystkich służb poświęcone było przygotowaniom Małopolski do zimy.

Dyrektor naczelny oddziału Enion S.A. w Krakowie Stefan Jasek tłumaczył, że występująca w styczniu szadź 10-krotnie przekraczała określone w polskim prawie normy tzw. "szadzi katastrofalnej". "Wymieniono ok. 50 km linii średniego napięcia i blisko 700 słupów" - mówił. Podkreślał też, że odbudowano sieć energetyczną w gminach, w których po opadach deszczu uaktywniły się osuwiska.

Awarie zasilania, spowodowane przez lód oraz szadź, zaczęły się w Małopolsce 8 stycznia br. W najgorszym momencie energii pozbawionych było ponad 40 tys. odbiorców. Najtrudniejsza sytuacja panowała w powiatach: krakowskim, olkuskim i miechowskim.

Do tej pory odbiorcy, którzy po zimowych przerwach w dostawie prądu domagali się od Enionu bonifikat, nie otrzymali ich. "Pochyliliśmy się nad każdy wnioskiem o bonifikatę. Zaopiniowaliśmy je negatywnie, bo takie mieliśmy podstawy prawe, które wynikają z tego, że mieliśmy do czynienia z siłą wyższą" - mówił Stefan Jasek. Dodał, że trwa postępowanie w tej sprawie przed Urzędem Regulacji Energetyki. Dyrektor nie krył jednak, że nawet jeśli URE wyda decyzję dotyczącą wypłaty bonifikat odbiorcom, to Enionowi przysługuje jeszcze odwołanie.

Na środowym spotkaniu poinformowano, że w sytuacji kryzysowej wojewoda małopolski ma do dyspozycji 75 agregatów prądotwórczych dużej mocy, z czego 43 są w posiadaniu Państwowej Straży Pożarnej, 16 ma wojsko i 16 jest w Wojewódzkim Magazynie Przeciwpożarowym.

"Niepokoi mnie, że z informacji, jakie przekazał nam Urząd Regulacji Energetyki wynika, że tylko 30 proc. gmin w Małopolsce ma program bezpieczeństwa energetycznego" - mówił wojewoda małopolski Stanisław Kracik. Zapowiedział, że wyśle do gmin, które mimo obowiązku ustawowego takiego dokumentu nie sporządziły pytanie, dlaczego tego nie zrobiły. "Jeśli program taki jest, to oznacza, że wójt, burmistrz, prezydent wie, ile ma agregatów, jaki jest stan linii i zapotrzebowanie gminy na energię, a jakie są zagrożenia" - dodał wojewoda.

Kracik zapewnił, że dla służb zarządzania kryzysowego styczniowe awarie energetyczne i majowa powódź była lekcją kontaktów między samorządami a Wojewódzkim Centrum Zarządzania Kryzysowego. Ustalono, że w sytuacji kryzysowej wójtowie i burmistrzowie najpierw alarmować będą powiatowe centra zarządzania kryzysowego, a dopiero te zawiadomią służby wojewody.

Jak poinformował też wojewoda, w Małopolsce w noclegowniach i schroniskach jest 1350 miejsc i codziennie w 63 ośrodkach wsparcia może być wydawanych ok. 6 tys. obiadów. Szacuje się, że w regionie jest ok. 2,5 tys. bezdomnych, z czego połowa przebywa w Krakowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska