Konflikt zbrojny na Ukrainie i militarne zapędy Rosji sprawiają, że mieszkańcy naszego kraju coraz częściej rozmawiają na temat możliwej wojny. Postanowiliśmy sprawdzić, czy w regionie są jeszcze schrony, które mogłyby posłużyć cywilom w trakcie zagrożenia militarnego.
W każdej gminie Małopolski zachodniej jest kilka schronów. Większość z nich jest zaniedbana, nie ma wentylacji, dostępu do wody czy prądu. Nikt też ich nie konserwuje. - Jednym z takich miejsc, które od II wojny światowej przetrwały do dzisiaj, jest schron przy ul. Fabrycznej w Trzebini, tuż przy rafinerii - informuje Krzysztof Świątek, naczelnik wydziału zarządzania kryzysowego i spraw obronnych w trzebińskim magistracie.
Dodaje, że w 1944 r., podczas bombardowania zakładu w schronie zmieściło się kilkadziesiąt osób. - Niestety bomba wybuchła przy samym wejściu do schronu i wielu mieszkańców poległo - opowiada.
W Trzebini duże schrony znajdują się też pod kominem Elektrowni Siersza oraz pod ziemią Zespołu Szkół Ekonomiczno-Chemicznych. - Od lat mamy tam magazyn- zaznacza Marian Pająk, konserwator w ZSECh. Choć przyznaje, że wentylacja jest niesprawna, w razie zagrożenia podziemne pomieszczenia pomieszczą kilkaset osób. To około 200 metrów kwadratowych powierzchni.
- Jest dwoje drzwi pancernych, tajne przejście prowadzące na zewnątrz budynku, nawet miejsce na toalety - Pająk oprowadza po schronie. Nikt nigdy nie wykorzystał jednak podziemi jako ukrycia, bo powstały w 1961 r. Krzysztof Świątek z trzebińskiego magistratu podkreśla, że aktualnie mało kto dba o schrony, bo prawo nie reguluje tych kwestii.
- Dawniej duże zakłady przemysłowe miały schrony i regularnie je konserwowały. Dawno temu jednak wypisały je z ewidencji Urzędu Wojewódzkiego - tłumaczy. Najlepiej zachowany schron znajduje się w Oświęcimiu przy ul. Śniadeckiego. - To schron obrony narodowej. Jest na bieżąco czyszczony, wietrzony, z dostępem do mediów - zaznacza Jacek Gębołyś, inspektor wydziału zarządzania kryzysowego w oświęcimskim Urzędzie Miasta. Aktualnie służy jako przechowalnia sprzętu przeciwpowodziowego.
Według Przemysława Jaśki, szefa Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Chrzanowie, nie powinniśmy obawiać się wojny. - Nie ma co panikować. Nie sądzę, by władzom Rosji zależało na konflikcie z członkami NATO - uważa Jaśko. Zaznacza jednak, że o schrony wypadałoby zadbać. W Chrzanowie żaden nie spełnia teraz swojej roli. Są zaniedbane, zagracone, bez dostępu do wody i prądu.
W razie niebezpieczeństwa w części Chrzanowa piwnice bloków były tak budowane, by można w nich się ukryć.Mogą służyć za tymczasowe schrony. 85-letnia Maria Kłaput z Trzebini, która II wojnę światową przeżyła w Gdańsku, wspomina, że podczas bombardowań chowała się z mamą i rodzeństwem w piwnicy rodzinnego domu. - Koczowaliśmy bez prądu i bieżącej wody przez wiele dni - opowiada. Nigdy nie chciałaby tego znów przeżyć.
Schrony
Schrony to budowle służące do ochrony ludności przed działaniem broni masowego rażenia, broni klasycznej, a także niebezpiecznych środków chemicznych. Współczesne budowle tego typu są z reguły całkowicie zagłębione w ziemi, co zapewnia znacznie większą odporność na działanie fali uderzeniowej niż w przypadku budowli naziemnych. Ze względu na wymóg wypełnienia ludźmi w krótkim czasie, są lokalizowane w piwnicach budynków mieszkalnych i zakładów pracy. Jeżeli schron znajduje się pod budynkiem, to musi posiadać tunel ewakuacyjny.
W czasie wojny schrony musiały wytrzymać bombardowanie i ostrzał artyleryjski, a znaczna ich część nawet nuklearne uderzenie. Dziś tylko niektóre wciąż spełniają swoją funkcję. Pozostałe zamieniono głównie w magazyny. W Polsce znajduje się 91 schronów, w których można się ukryć w razie ataku nuklearnego. Tak wynika z informacji od wojewodów, udzielonych przez MSW, o czym pisała "Rzeczpospolita". Dodatkowe schrony posiada również ministerstwo obrony narodowej, jednak ich liczba utrzymywana jest w tajemnicy.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!