Marcin Siedlarz: Naszą ambicją jest awans

Na początku meczu był Pan bardzo aktywny, a w 13. minucie udało się nawet zdobyć bramkę. Skąd ta wczesna zmiana?

To przez ukłucie. Czuję troszkę przyczep mięśnia dwugłowego uda. Może to nic poważnego, ale wolałem nie ryzykować dłuższej przerwy przed zbliżającym się sezonem. Lepiej teraz odpuścić i być gotowym na kolejny sparing.

Okres przygotowawczy trwa już od jakiegoś czasu. Oprócz przegranego meczu na początku z Cracovią, wasza gra zaczyna się coraz lepiej układać.

Myślę, że wszystko przebiega po naszej myśli. Mamy świetne obiekty i moim zdaniem wszystko jest dobrze zorganizowane. Na pierwszy ligowy mecz powinniśmy być przygotowani.

Można wyciągać jakieś wnioski z tych meczów sparingowych?

Jak najbardziej. Myślę, że staramy się grać podobnie jak w tamtym sezonie, cały czas utrzymujemy się przy piłce i staramy się konstruować akcję od początku, nawet od bramkarza. Tak też będzie przebiegała nasza gra, przez cały czas, obojętnie, kto będzie występował na jakiej pozycji, to będziemy się starać grać w podobny sposób.

A jest jeszcze u was jakaś zadra po tych nieudanych meczach barażowych o II ligę?

Na pewno zostanie to jeszcze z nami przez jakiś czas. Ale wydaje mi się, że może się to przełożyć na jakiś pozytywny efekt w kontekście tego sezonu. Musimy pokazać, że to nie był przypadek i w tym sezonie powtórzyć ten rezultat.

Czyli celem na ten sezon jest niezmiennie taki sam – wygrana?

Może głośno nikt tego nie będzie mówił, ale takie są nasze ambicję. Chcemy wygrać tę ligę i zając pierwsze miejsce, bez względu na to, kto występuje w tej lidze.

To zadanie może być teraz trudniejsze. Po reorganizacji rozgrywek wydaje się, że liga jest teraz silniejsza.

Ja do tego podchodzę inaczej. Nam się lepiej gra z drużynami które są nam równorzędne czy lepsze. Może być tylko ciekawie. Wcale nie uważam, ze może być ciężej i ze to będzie dla nas problem.

Sportowy24.pl w Małopolsce