Były szkoleniowiec ekstraklasowych klubów - m.in. Górnika Zabrze i Korony Kielce - po kilku miesiącach wrócił na trenerską ławkę. Poprzednio, przez półtora roku, prowadził ekipę LKS Śledziejowice, występującą w krakowskiej klasie okręgowej.
Jak znalazł się w Sparcie? - Mam tutaj znajomych, z którymi jestem w kontakcie. Zadzwonili, spytali, czy nie podjąłbym się prowadzenia zespołu. Doszliśmy do porozumienia - tłumaczył w styczniu w rozmowie z "Echem Dnia".
Kazimierza Wielka leży 50 km od centrum Krakowa, do Kielc jest stamtąd znacznie dalej. No i Sparta często decyduje się na zatrudnianie trenerów z krakowskiego środowiska. W przeszłości drużynę z Kazimierzy Wielkiej prowadzili m.in. Stanisław Owca, Paweł Czajka, Szymon Burliga, Marek Kowalski. A bezpośrednio przed Motyką szkoleniowcem Sparty był Kamil Mach, człowiek z Proszowic.
Po jesieni zespół zajmuje 16. miejsce w 18-zespołowej IV lidze. Cel jest jasny: utrzymanie. W okresie przygotowawczym Marek Motyka skonfrontował swoją nową ekipę z kilkoma czwartoligowcami z Małopolski. Na ich tle Sparta, z wieloma testowanymi piłkarzami, wypadła blado: 0:6 z Dalinem Myślenice, 0:3 ze Słomniczanką, 0:3 z Radziszowianką.
Wiosenne rozgrywki w świętokrzyskiej IV lidze rozpoczną się 4 marca. Sparta w pierwszy weekend zagra z Nidą Pińczów.
