Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marysia Lelek z Bukowna ma dopiero ponad roczek, a jest pod opieką 11 lekarzy!

Katarzyna Sipika-Ponikowska
Katarzyna Sipika-Ponikowska
Marysia Lelek urodziła się z wieloma problemami neurologicznymi, m.in wodogłowiem, wadą serca, porażeniem nerwu twarzowego. Słabo widzi i słyszy. Dziewczynka, mimo że ma dopiero nieco ponad rok, wymaga intensywnej, wielokierunkowej rehabilitacji oraz specjalistycznego leczenia, a to jest bardzo kosztowne.

Marysia w lutym skończyła roczek, a już przeszła w swoim życiu aż sześć operacji. Przez pierwszy rok swojego życia aż osiem miesięcy spędziła w szpitalu, w tym cztery na intensywnej terapii. Dziecko na mnóstwo problemów ze zdrowiem i jest pod opieką aż 11 lekarzy - specjalistów. Dzielnie znosi wszystkie niedogodności i cierpienia.

- To bardzo pogodna dziewczynka. Często się uśmiecha. Widać, że ma ogromną chęć do życia - podkreśla Roksana Lelek, mama Marysi. Rodzina pochodzi z Bukowna, obecnie mieszka w Trzebini.

O tym, że dziecko jest chore rodzice dowiedzieli się w 19 tygodniu ciąży. Lekarze z krakowskiego szpitala zdiagnozowali wodogłowie. - Radzili mi usunąć ciążę. Mówili, że urodzę niepełnosprawne dziecko - wspomina Roksana Lelek. - Nie chcieliśmy się jednak tak łatwo poddać - dodaje.

Rodzina zaczęła szukać pomocy u innych lekarzy. Ostatecznie trafili do Łodzi, gdzie pani Roksana przeszła szereg badań. Wtedy też lekarze wykryli złożoną wadę serca, tzw. tetralogię fallota. Mimo to, Roksana Lelek nie miała wątpliwości ani chwili, czy urodzić.

W Łodzi, jeszcze w trakcie ciąży wykonano pięć zabiegów na wodogłowie dziecka. - Chodziło o to, by dać mózgowi Marysi większe szanse na rozwój - wyjaśnia mama dziewczynki.

Marysia przyszła na świat 1 lutego 2018 r. Okazało się, że wodogłowie i wada serca to nie jedyne problemy. Dziecko urodziło się bez jednego uszka, z naroślą na policzku. Ma porażenie nerwu twarzowego. Prawdopodobnie cierpi na chorobę genetyczną, ale jej rozpoznanie trwa nadal. Od listopada 2018 r. ma też ataki padaczki. - Mamy nadzieję, że żadnych niespodzianek już więcej nie będzie - nie ukrywa mama.

W grudniu 2018 r. Marysi wykonano korektę serduszka. Jest jeszcze za wcześnie, by stwierdzić, że wadę udało się usunąć.
Najwięcej kosztuje jednak codzienna rehabilitacja. Do tego rodzina musi inwestować w drogi sprzęt, który pomaga dziecku się rozwijać. Teraz zbierają pieniądze na pionizator.

- Gdyby mi ktoś powiedział dwa lata temu, z czym będę się musiała zmagać, nie uwierzyłabym - podkreśla Roksana Lelek. - Staramy się nie wybiegać myślami w przyszłość i czerpać z każdego dnia jak najwięcej. Cieszymy się z każdej chwili i z tego, że nasze dziecko jest szczęśliwe - dodaje kobieta.

Marysia jest pod opieką Fundacji Serce Dziecka. Datki można wpłacać na konto: 17 1160 2202 0000 0000 8297 z dopiskiem: ZC 8407 Maria Lelek.

ZOBACZ KONIECZNIE

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska