Belgia – Serbia 1:3 (13:25, 18:25, 25:21, 20:25)
Belgia: Tuerlinckx, Deroo, D'Hulst, van de Velde, D'Heer, Rousseaux,, Perin (libero) oraz Valkiers, van den Dries, Verhanneman, Ribbens (libero).
Serbia: U. Kovacević, Ivović, Jovović, Luburić, Podrascanin, Lisinac, Peković (libero) oraz Atanasijević, Krmsanović.
Serbowie to jedni w faworytów nie tylko rozgrywek w "krakowskiej" grupie, ale i całych mistrzostw. Drużyna nie grała na niedawnych igrzyskach olimpijskich i miała inny tok przygotowań do czempionatu. To, że zawodnicy nie mają "w nogach" wyczerpującego turnieju, może być atutem.
Ekipa z Bałkanów w pierwszym swoim meczu w Tauron Arenie mierzyła się z niżej notowaną Belgią. Mecz miał podobny przebieg jak wcześniejszej starcie Polski z Portugalią (3:1). Tu również faworyt po dobrej grze zaczął popełniać błędy i stracił seta.
W zwycięskiej ekipie wyróżnił się Uros Kovacević, zdobył aż 27 pkt.
