- Mimo że się męczyliśmy, rozgrywaliśmy dobry mecz. W pierwszej połowie brakowało nam wykończenia akcji. Ukraiński bramkarz miał „dzień konia”. Wiele strzałów oddawaliśmy w niego. Na treningach takie sytuacje kończylibyśmy golami dziewięć na dziesięć. A tu nie kończyliśmy żadnej i pojawiła się presja, że gramy u siebie i wypadałoby jak najszybciej zapewnić sobie prowadzenie i mieć komfort gry do końca meczu – mówi autor dwóch goli w meczu z Ukrainą Bartosz Łastowski.
- Dużo wcześniej przed meczem mieliśmy analizę grę Ukraińców. Wiedzieliśmy, że pierwsza połowa będzie męcząca, bo zawsze ciężko było ich „napocząć”. Obstawialiśmy, że będą stać szóstką zawodników przed polem karnym i murować dostęp do bramki. Dużo naszych strzałów blokowali obrońcy. W przerwie wyjaśniliśmy sobie, co było źle i co należy poprawić. Po strzale z dystansu Krystiana Kapłona spadł nam kamień z serca. I zaczęły padać kolejne bramki – kontynuuje najskuteczniejszy zawodnik w historii naszej reprezentacji (104 gole).
Nie kryje, że on i jego koledzy nie lubią grać z takimi przeciwnikami: - Najtrudniejsze mecze są takie jak właśnie z Ukrainą, czyli z drużyną, która nie chciała grać w piłkę. Nie chcieli atakować, wybijali piłkę na naszą połowę boiska, liczyli na stałe fragmenty, „lagę” do przodu i indywidualne akcje. Trudno się gra, gdy sześciu rywali stoi, a trzeba znaleźć drogę do bramki.
W przerwie wyjaśniliśmy sobie, co było źle i co należy poprawić. Po strzale z dystansu Krystiana Kapłona spadł nam kamień z serca. I zaczęły padać kolejne bramki - Bartosz Łastowski
- Mieliśmy kilka sytuacji w pierwszej połowie, między innymi ja. Byłem pewien, że po moim strzale piłka wpadnie do siatki, bo bramkarz zrobił krok do przodu, cofnął się, ja uderzyłem z może trzech metrów, a on to obronił. Potem trafiłem w słupek. Nie wiedziałem, dlaczego to nie weszło. Tomasz Miś omal nie wpakował piłki głową do własnej bramki, ale na szczęścia przeszła ona obok. – mówi inny zawodnik naszej reprezentacji (i Wisły Kraków) Krystian Kapłon, autor pierwszego gola dla naszej drużyny.
W trakcie gry doszło do małej scysji między zawodnikami, którą Kapłon tak wyjaśnia: Tarasa Sokoła, który najpierw kopnął Przemka Świercza w głowę w sytuacji, gdy piłka była dla niego nieosiągalna, a później popełnił kilka brzydkich fauli na innych chłopakach, ostatni na Bartoszu. Zwróciłem mu uwagę: „Stary, mamy jedną nogę, daj spokój”. Podbiegł Jurij Sajenko, myślał, że jestem agresywnie nastawiony, zaczął nas rozdzielać. Może to tak wyglądało, ale tak nie było. Chciałem załatwić sprawę pokojowo. Powiedziałem „Spokojnie, spokojnie, nie mam zamiaru nikogo bić”. Powiedział „Ok, ok”, przeprosił. To są mistrzostwa, emocje się udzielają.
Na stadionie Cracovii zasiadło ponad 6,4 tys. widzów. Z pomocą duetowi konferansjerów bawili się oni znakomicie. Zarówno przed, w trakcie i po meczu. Polscy zawodnicy byli pod wrażeniem ich dopingu, zachowania. Nigdy wcześniej nie grali w kraju przy takiej frekwencji.
- Atmosfera na stadionie była spełnieniem moich marzeń. Po ostatnim gwizdku sędziego walczyłem ze sobą, żeby się nie popłakać. Wycierałem oczy koszulką, żeby jak najmniej pokazać swych uczuć. Nie pamiętam, gdy po strzeleniu bramki wszyscy krzyczeli moje nazwisko. Wyłączyłem się wtedy. Najważniejsze jest, żeby szybko wrócić do gry, skoncentrować się na niej – opowiada Kapłon.
I dodaje: - My tego, co się dzieje na trybunach, totalnie nie słyszymy, nie widzimy. Ale kibice „nieśli” nas jak na skrzydłach. Rozmawiałem potem ze znajomymi i rodzicami. Mówili, że nie było osoby, która by nie śpiewała, nie klaskała, nie dopingowała. Naprawdę, coś wspaniałego. Już przed meczem, gdy widzieliśmy kolejki do kas, mówiliśmy sobie, że ci ludzie przyszli na stadion dla nas. Jestem pewien, że w czasie hymnu i gdy potem wszyscy kibice ryknęli, wszyscy mieliśmy ciarki na plecach.
Mecze poniedziałkowe (13.09.2021): grupa A: Izrael - Hiszpania 0:3; grupa B: Grecja - Anglia 0:5; grupa C: Irlandia - Belgia 8:0, Rosja - Niemcy 7:0; grupa D: Gruzja - Turcja 0:10.
Mecze we wtorek (14.09.2021): 10.00: Belgia – Rosja (grupa C, Garbarnia), 11.30: Francja – Grecja (grupa B, Garbarnia), 13.00: Irlandia – Niemcy (grupa C, Garbarnia), 14.30: Włochy – Gruzja (grupa D, Garbarni), 16.00: Hiszpania – Ukraina (grupa A, Garbarnia), 18.00: Polska – Izrael (grupa A, Prądniczanka).
- Podbili serca polskich kibiców. Przedstawiamy naszą drużynę
- Zawodnik Wisły Kraków na znaczku pocztowym
- Ruszają III ME w amp futbolu Kraków 2021. Najważniejsze fakty
- Opowiedzieli o swych dramatycznych przeżyciach, zobaczymy ich w Krakowie
- Ośmiu wiślaków na zgrupowaniu reprezentacji
- Wisła Kraków wicemistrzem Polski w amp futb. Krystian Kapłon asem nr 1 [NOWE ZDJĘCIA]
- Głośne (i sekretne) śluby sławnych sportowców. Zdjęcia, wideo
- „Pudzian” w Podegrodziu dał show. Litwin mistrzem Polski
- Glik jak zapaśnik, Szymański jak czołg. Memy po meczu Polska - Anglia
- Zobacz kibiców na meczu Wisła - Lechia [ZDJĘCIA]
- Ślub Karoliny Małysz z Kamilem Czyżem. Na weselu bawiła się Justyna Żyła
- Transfery byłych piłkarzy Wisły. Sezon 2021/22
