Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mecz o przejście do historii. Francja kontra Chorwacja i reszta świata

Piotr Janas
Piotr Janas
AFP EAST NEWS
W niedzielę o godz. 17 naszego czasu na stadionie Łużniki w Moskwie rozegrany zostanie finał mistrzostw świata. Faworyzowana Francja podejmie w nim Chorwację.

Któż by się spodziewał jeszcze miesiąc temu, że w finale najważniejszej piłkarskiej imprezy na świecie będziemy podziwiać właśnie te dwie reprezentacje. O ile Francja, mistrz świata z 1998 roku, była w gronie faworytów, o tyle dla piłkarzy z Chorwacji jest to pierwszy w historii finał.

Ten fakt dziwić nie może, bo Chorwaci pod flagą swojego kraju występują dopiero od początku lat 90. Wcześniej grali w reprezentacji Jugosławii, gdzie zdarzało im się odnosić spore sukcesy. Rodowici Chorwaci przekonują jednak, że dopiero teraz czują w 100 proc. satysfakcję z tego, co osiąga ich reprezentacja.

- W kadrze Jugosławii grało wielu znakomitych piłkarzy z Chorwacji, ale dziadek opowiadał mi, bo ja jestem zbyt młody żeby to pamiętać, że nie czuł takiej satysfakcji, jaką czuje teraz. Miał wrażenie, że ówcześni piłkarze grali trochę wbrew sobie i odnosili sukcesy dla innych nacji - mówi Zoran z Rijeki, który przyleciał do Moskwy już na półfinał.

Podobnego zdania są chorwaccy dziennikarze. Zgodnie powtarzają, że awans do finału ekipy Zlatko Dalicia to bezsprzecznie największy sukces w historii ich piłki.

- Jesteśmy usportowionym narodem, ale nie zapominajmy, że Chorwacja liczy nieco ponad 4 mln mieszkańców. Nawet jeśli nie pokonamy w finale Francji, to i tak osiągnęliśmy już niewyobrażalny sukces. Mój typ na to spotkanie? Wygramy po rzutach karnych! Udowodniliśmy, że wydolność i stalowe nerwy to nasza specjalność. Ludzie z Bałkanów mają w sobie większego ducha walki niż jakakolwiek inna nacja na świecie. Tym pokonamy Francję - dodał kibic z Rijeki.

Jego słowa potwierdzają dwaj kluczowi zawodnicy w układance Dalicia - Ivan Rakitić i Luka Modrić. Ten pierwszy na przedmeczowej konferencji przyznał, że 90 min samych dogrywek rozegranych przez jego drużynę na tych mistrzostwach nie robi na nim wrażenia, i że w finale byłby gotów zagrać nawet z urwaną nogą.

- Nikt nie spodziewał się, że dojdziemy do finału, ale my nie zamierzaliśmy osiadać na laurach i się tym zadowalać. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by podnieść Puchar Świata. To dla nas wyjątkowa szansa. Zamieniłbym wszystkie trofea zdobyte w mojej karierze na to jedno - mówi Luka Modrić, który w ostatnich trzech sezonach trzykrotnie wygrał z Realem Madryt Ligę Mistrzów.

Bohater walczy z czasem

Szkoleniowiec „Vatreni” Zlatko Dalić nie chciał udzielać szczegółowych informacji dotyczących stanu zdrowia jego zawodników przed finałem, ale jak podają chorwackie media z urazem mięśniowym zmaga się Ivan Perisić. Pomocnik Interu Mediolan okrzyknięty piłkarzem meczu z Anglią (bramka i asysta) walczy z czasem, by być w pełni sił na niedzielę. Niepewny jest także występ bocznego obrońcy Ivana Strinicia. Kolega klubowy Karola Linettego, Dawida Kownackiego i Bartosza Bereszyńskiego z Sampdorii Genua ma problemy z pachwiną.

Warto jednak pamiętać, że przed półfinałem Dalić także nie chciał zdradzić, czy wykurować się zdążą bramkarz Daniel Subasić i obrońca Sime Vrsaljko, a ostatecznie obaj znaleźli się w wyjściowej jedenastce i mieli duży wkład w wywalczenie awansu.

Schowali ego do kieszeni

Reprezentacja Francji, uznawana przez ekspertów i postronnych kibiców za faworyta zmagań o Puchar Świata, na tym turnieju zachwycała rzadko. Wynika to ze zmiany systemu gry, którą wprowadził selekcjoner Didier Deschamps.

- Nasi piłkarze przestali grać na własny rachunek i zaczęli poświęcać się dla drużyny. To wielka zmiana, którą zaszczepił u nich Deschamps i trenerzy klubowi. Obrona rozpoczyna się już od ataku. Biorą w niej udział Olivier Giroud, Antoine Griezmann i Paul Pogba. Zwłaszcza dwaj ostatni znani byli z tego, że za często skupiali się na indywidualnych popisach, zamiast pomagać drużynie. W kadrze schowali swoje ego głęboko do kieszeni i dzięki temu mogą zostać mistrzami świata - tłumaczy nam korespondent francuskiego dziennika „L’Équipe” - Arnaud Hermant.

- Czerpię przyjemność z bronienia, kiedy robi to cała drużyna. Musimy bronić, biegać i atakować razem. Liczy się wspólny wysiłek nas wszystkich, tylko tak osiągniemy sukces - mówił na konferencji sam Pogba.

Prawdziwym mistrzem w destrukcji jest na tym turnieju pomocnik Chelsea N’Golo Kante. Francuz ma najwyższą średnią odebranych piłek na mecz i praktycznie nie popełnia błędów. Nie dziwi zatem fakt, że przychylnym okiem spogląda na niego FC Barcelona. Mistrzowie Hiszpanii negocjują już z „The Blues” warunki, na jakich Kante miały przenieść się do stolicy Katalonii po zakończeniu mundialu. Sam Kante przyznaje, że najlepiej mu się gra, kiedy u boku ma Blaise Matiuidiego. Pomocnik Juventusu także skupia się na wspieraniu defensywy, ale jego występ w finale nie jest pewny ze względu na kontuzję żeber.

Z Matuidim czy bez to Francja jest faworytem. Bukmacherzy wyceniają wygraną „Tricolores” na 2 do 1, a triumf Chorwatów na 4,5 a nawet 5 do 1. Za Chorwacją stoi jednak nie tylko 4-milionowy naród, ale też większość piłkarskiego świata. Z sondy przeprowadzonej przez moskiewski instytut badania opinii społecznej wśród kibiców z innych krajów niż Francja i Chorwacja wynika, że 78 proc. będzie kibicowało Chorwacji.

- Ich nie da się nie lubić za to, co pokazali na tych mistrzostwach. Francja jest faworytem, ale trzymamy kciuki za Chorwację - powiedzieli nam spotkani w metrze kibice z Meksyku, potwierdzając wyniki badań Rosjan.

Finał poprzedzi kilkunastominutowa ceremonia. Transmisja w TVP 1 i TVP Sport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Mecz o przejście do historii. Francja kontra Chorwacja i reszta świata - Portal i.pl

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska