Srebrny medal Igrzysk XXXIII Olimpiady Paryż 2024 – pierwszy wywalczony dla Polski podczas tegorocznych igrzysk olimpijskich, pierwszy kobiecy i drugi w historii polskiego kajakarstwa slalomowego został sprzedany.
Jego właścicielka Klaudia Zwolińska - kajakarka górska Startu Nowy Sącz wywalczyła go w slalomie K-1. Po zwycięstwie postanowiła przekazać ten najcenniejszy dla niej medal na cele charytatywne, aby pomóc innym. Krążek wystawiony został na licytację, a kwota za jaką udało się go sprzedać przeznaczona została dla Polskiego Towarzystwa Walki z Mukowiscydozą.
- Ten medal jest dla mnie właściwie bezcenny, bo to symbol ciężkiej pracy i szczyt marzeń sportowych. Zdobycie go, moment gdy możesz stanąć na olimpijskim podium jest marzeniem wielu, jeżeli nie wszystkich sportowców. Pragnę, by to moje spełnione marzenie choć w symboliczny sposób stało się udziałem innych – przede wszystkim tych, którzy przez całe swoje życie, od narodzin, muszą bardzo ciężko pracować na każdy swój oddech - mówiła Zwolińska.
Fundacja, o na rzecz której Klaudia zdecydowała się przekazać medal jest współprowadzona przez Dorotę Hedwig, mamę partnera olimpijki - Grzegorza Hedwiga. Siostra sportowca - Iga Hedwig była pierwszą Polką chorą na mukowiscydozę, która przeszła przeszczep płuc. Niestety po czterech latach nastąpił odrzut i młoda dziewczyna przegrała walkę z wyniszczającą chorobą.
I udało się. Licytacja zakończyła się kwotą 101 tysięcy złotych. Polskie Towarzystwo Walki z Mukowiscydozą, które pod opieką ma ponad 1500 chorych, z uzyskanych pieniędzy będzie mogło m.in.: zakupić bardzo drogi sprzęt do rehabilitacji oddechowej do bezpłatnej wypożyczalni sprzętu którą prowadzi od 2010 roku, opłacić wydatki chorych, m.in. na nierefundowane antybiotyki, leki przeciwgrzybicze, niskoskoncentrowane enzymy trzustkowe, sól hipertoniczną oraz opłacić rehabilitację, pomoc psychologiczną, konsultacje z dietetykiem klinicznym.
