Mery Spolsky – pisze teksty, zamienia je w piosenki i prowokuje... głównie do myślenia. Od kilku lat mocno zaznacza swoją obecność na polskiej scenie muzycznej. Performerka, piosenkarka, kompozytorka i autorka tekstów, która jak mało kto potrafi bawić się słowami, artystka o wyrazistym wizerunku i osobowości, którą pokochały tysiące fanów, którzy sami siebie nazywają Ludźmi Spolsky. Słynie z bardzo energetycznych koncertów i odważnych stylizacji. Występuje na najważniejszych polskich scenach i festiwalach.
Popularność zdobyła dzięki albumom “Miło było pana poznać” i “Dekalog Spolsky”. W czerwcu 2021 ukazała się jej debiutancka książka „Jestem Marysia i chyba się zabiję dzisiaj”, którą artystka następnie przekształciła w muzyczną formę. Kilka dni temu ukazał się trzeci album Mery Spolsky - "Erotik Era". "To opowieść o niezależności, miłości do siebie i oda do własnego ciała. To elektroniczny soundtrack do wytańczenia wstydu, tabu i presji, jakie nakłada na nas społeczeństwo" - anonsuje krążek jego wydawca - wytwórnia Kayax.
- Niedługo skończę trzydzieści lat i wyprowadzę swoje ciało na miasto. Wierzę, że znajdę tam swoją miłość. Przede wszystkim do samej siebie. Chcę dotykać, tańczyć, śpiewać, krzyczeć, płakać i być! A chęć do bycia jest najważniejsza. Więc jeśli mi się zachcę, to będę kujonką, wariatką, suką, dewiantką, gosposią, furiatką, heterą i matką, złośnicą, księżniczką, modliszką, mimozą, punkówą, hotuwą, brzydalą i lalką, idiotką, megierą, cnotką, palantką, okularnicą, pijaczką, diablicą, żoną fatalną, femme idealną, królową, słabą i silną. Niech nikt mi tego nie zabiera! - deklaruje piosenkarka.
Album powstał ponownie we współpracy z producentem No Echoes. Artyści podczas pracy inspirowali się brzmieniami Moderat, Justice, Kraftwerk czy Daft Punk. "Erotik Erę" promują cztery single: "Suka", "Maria przed ołtarzem", "Polskie Chłopaky" i "Lateks".
- Na jednej z ostatnich sesji zdjęciowych miałam okazję pierwszy raz założyć lateksowy strój. To ciekawy materiał. Wyzwala we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony można się poczuć dziwnie obnażonyą, a z drugiej daje poczucie wyzwolenia. Zmusza do akceptacji swojego ciała. To był moment, kiedy pisaliśmy ostatni numer na płytę „Erotik Era”, a po tej sesji zdecydowałam nadać mu tytuł „Lateks” - mówi wokalistka.
W ramach aktualnej trasy koncertowej, promującej "Erotik Erę", Mery Spolsky wystąpi w największych polskich miastach - w tym 25 listopada w krakowskim klubie Studio. Ze swoim powiększonym o perkusje składzie wykona cztery ostatnie single oraz premierowo pozostałe utwory z nowej płyty. Nie zabraknie także ulubionych przez Ludzi Spolsky hitów z poprzednich albumów „Miło było pana poznać” i „Dekalog Spolsky”.
- Przygotujcie się na basy, które przyśpieszą wasze tętno i elektroniczne brzmienia, które nie pozwolą wam ustać w miejscu. Ta trasa jest o tańcu do utraty tchu, odwadze w wyrażaniu siebie i pozbyciu się ograniczeń - zapowiada piosenkarka.
Bilety na koncert Mery Spolsky w Krakowie w dniu 25 listopada w klubie Studio można kupować w internecie pod linkiem https://meryspolsky.tix.to/EROTIKERATOUR
Polska policja wymienia flotę!
