Duch Gór w Zakopanem
Podczas koncertu na Folkową nutę artyści spod Giewontu i Kazbeku zabrali zakopiańską publiczność w magiczną tatrzańsko-kaukaską krainę „Ducha Gór”.
To już nie była Dolna Rówień Krupowa, ale sięgające nieba niebezpieczne tatrzańskie i kaukaskie ścieżki, które przemierzali ślebodni duchem pasterze oraz zbójnicy. Hardzi, twardzi, groźni, ale też honorowi oraz wrażliwi artyści. I świetny pokaz tej wspaniałej wirtuozowskiej maestrii, imponującego śpiewu, wspaniałej muzyki, a chwilami i żywiołowego tańca, zwieńczył drugi dzień zakopiańskiego spotkania górali z całego świata, podbijając jednocześnie serca sporego tłumu – mimo deszczowej pory – zgromadzonego przed festiwalową sceną.
- Jesteśmy jak bracia, przyjaźnimy się na scenie i w życiu. Gramy i tańczymy razem, po góralsku, a najlepiej śpiewa się nam przy wybornym, gruzińskim winie! Od pierwszego spotkania z Urmuli widziałem, że powstanie wyjątkowa muzyka, bo czujemy podobnie, mamy podobną mentalność, wrażliwość, poczucie humoru. W Tbilisi poznałem również ich rodziny, wędrowaliśmy w upale w góry na święto Vasha Pshavela, biesiadowaliśmy... A po powrocie z Gruzji kolejne utwory pisały się same... – tak początki współpracy z Urmuli wspomina Krzysztof Trebunia-Tutka.
Narodziny, życie, miłość, śmierć... To wszystko było słychać z zakopiańskiej sceny. 20 sierpnia Duch Gór nie ominął nikogo, także Kamila Stocha, naszego wybitnego skoczka narciarskiego, który wraz z rodziną oklaskiwał świetnych artystów.
Z wysokich gór na Podlasie - Hajda Banda
Melodyjne polki, walczyki, kujawiaki, oberki z pogranicza polsko-białoruskiego - w kunsztownym wykonaniu Hajdy Bandy – również podbiły serca festiwalowej publiczności. To był jeden element mistrzowskiego koncertu. Drugim był śpiew - wspaniałe połączenie dawnych pieśni z młodzieńczą werwą i energią, a także imponującą skalą głosu. Tego nie da się zapomnieć!
Hajda Banda, w koncercie na Folkową nutę, nie tylko przypomniał dawną muzykę wiejską z Podlasia, Polesia i zachodniej Białorusi, ale także zaproponował jej oryginalne, łatwo wpadające w ucho piękne aranżacje. Polsko-białoruski zespół, choć powstał dopiero w 2021 roku, ma już na koncie m.in. III nagrodę XXIV Festiwalu Folkowego Polskiego Radia „Nowa Tradycja”. Z tego samego festiwalu niezwykli muzycy przywieźli również Nagrodę Publiczności oraz Nagrodę Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie.
Paradne wesele „Zbójnicka”
Choć rzęsisty deszcz oraz gwałtowna burza z piorunami przeszkodziły młodym ze „Zbójnicka” zaprezentować się w paradnym orszaku weselnym podczas przejścia z Placu Niepodległości na Dolną Rówień Krupową, to już w weselu – nie.
„Nie płac Hanuś , nie płac, ani nie narzykoj, ba se pomalućku od mamy odwykoj” – to tylko jedna z przyśpiewek, które usłyszeliśmy ze sceny. Podczas barwnego występu niejednemu oklaskującemu zespół z Zębu przypomniało się jego własne wesele…
„Zbójnicek” przypomniał bowiem jak wyglądały wypytowiny, posyłanie po pana młodego, ubieranie panny młodej, błogosławieństwo rodziców, śpiew pytacki w drodze m.in. z kościoła, powitanie w domu chlebem i solą, ale też oczepiny panny młodej i wykupywanie piórka przez pana młodego. Były piękne śpiewy, zabawne przyśpiewki, ale też porywający taniec. Nie mogło również zabraknąć tradycyjnej bramy, gdy młodzi wracali z kościoła, a także bitki – jak to na każdym porządnym góralskim weselu bywało.
- Deszcz nie przestraszył weselników. Dzięki naszym gościom z Zębu wszyscy zebrani mogli zapoznać się z weselnymi zwyczajami na Podhalu – zaznaczyła Anna Karpiel-Semberecka z Wydziału Kultury Fizycznej i Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Zakopane.
„Zbójnicek” ukazał pięknie to wszystko, co wciąż ważne jest nie tylko dla mieszkańców Zębu, ale też Podhala. I wspomnieć wypada, że w zespole, który za dwa lata będzie obchodził 60-lecie, występuje około 200(!) osób, od „malućkich dzieci po nojstarsych”.
21 sierpnia - barwny korowód i wystawa owczarków
21 sierpnia, w niedzielę, gospodarze 53. Międzynarodowego Festiwalu Folkloru Ziem Górskich w Zakopanem, zapraszają na uroczystą mszę świętą (godz. 10.30, kościół św. Krzyża przy ul. Zamoyskiego), barwny korowód ulicami Zamoyskiego i Krupówki (godz. 11.30) oczywiście jeśli matka natura pozwoli, Wystawę Owczarków Podhalańskich na Dolnej Równi Krupowej (godz. 13.30), a także na Koncert Inauguracyjny (godz. 18).
