Doraźne zabiegi - czyli tzw. "koraliki" - nie poprawiły bezpieczeństwa na drodze w Radoczy, a wręcz odwrotnie, skutecznie utrudniają jazdę.
- Autobusy, czy duże ciężarówki muszą wjeżdżać na równoległy pas, by skręcić, a to nie jest bezpieczne - mówi Adam Kręcioch, wójt gminy Tomice, który nie jest zadowolony z rozwiązania jakie wymyśliła Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
Mieszkańcy Radoczy i całej gminy Tomice od wielu lat starali się, by GDDKiA zmodernizowała skrzyżowania tzw. "lewoskrętów" na terenie gminy Tomice.
W ostatnim czasie ich działania nabrały na sile i byli gotowi do blokady drogi krajowej nr 28.
Na skrzyżowaniu, gdzie z krajówki zjeżdża się na drogę powiatową prowadząca do centrum Radoczy, dochodził do coraz groźniejszych wypadków. Zjazd w lewo jest zrobiony tuż za dużym łukiem drogi krajowej, dlatego szybko jadący kierowcy nie widzą tych co zjeżdżają.
- O lewoskręty walczymy od sześciu lat - mówi Kręcioch. Tłumaczy, że GDDKiA obiecała, iż
w ramach modernizacji krajówki będą wybudowane lewoskręty.
Prace drogowe rozpoczną się w przyszłym roku a zakończą w 2010. Mieszkańcy Radoczy nie chcieli jednak tak długo czekać i postanowili walczyć o doraźne zmiany, które poprawiłyby bezpieczeństwo.
- Na tym odcinku w Radoczy zginęły trzy osoby, a ile było potrąceń i stłuczek, tego nawet nie da się zliczyć - mówi Władysław Hajost, sołtys Radoczy.
Dlatego też do starań o szybszą przebudowę tego odcinka dołączyły Parafialny Oddział Akcji Katolickiej z Radoczy z księdzem proboszczem Henrykiem Młynarczykiem na czele.
Dużym problemem był zjazd z krajówki, a nie wyjazd z powiatówki
Pod petycją wystosowaną do GDDKiA zebrali ponad 400 podpisów. Na zorganizowanym spotkaniu
z przedstawicielami GDDKiA oraz władzami starostwa wadowickiego, władzami gminy Tomice oraz mieszkańcami generalna dyrekcja obiecała zastosować doraźne rozwiązania.
Mieszkańcy z blokady zrezygnowali. Jednak doraźne poprawki okazały wielkim niewypałem. GDDKiA zwęziła o kilka metrów po obu stronach drogę powiatową przy skrzyżowaniu specjalnymi koralikami oraz ograniczyła białymi liniami ciągłymi.
Teraz kierowcy mają bardzo utrudniony wyjazd na drogę krajową.
- A to przecież nie wyjazd z powiatówki był problemem, ale zjazd z krajówki w kierunku centrum Radoczy - mówi oburzony Adam Kręcioch.
Interweniował już u przedstawicieli GDDKiA w Babicy. Ci tłumaczyli, że otrzymali takie polecenie
z Krakowa. Musieli je wykonać, chociaż nie byli przekonani co do jego słuszności.
- Interweniowałem też w Krakowie w GDDKiA i powiedzieli, że zlikwidują te koraliki - informuje Adam Kręcioch.
I co? Będzie po staremu. Czyli nadal niebezpiecznie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?