Michał Probierz przed meczem Wyspy Owcze - Polska
Probierz spróbuje przełamać klątwę jeśli chodzi o debiuty selekcjonerów w XXI wieku. Okazuje się, że żaden z nich nie wygrał w pierwszym meczu. W marcu w Pradze z Czechami poległ Fernando Santos, zaczynając krótką kadencję od porażki 1:3. - Nie jestem przesądny w żaden sposób. Przesądy to oznaka słabości - ukrócił dyskusję jego następca na dzisiejszej konferencji.
- Przed debiutem śpię spokojnie - zaznaczył Probierz. - W życiu są różne chwile. Dlatego przy okazji mam nadzieję, że profesor Janusz Filipiak wygra swój "mecz" o życie. Trzymam za niego kciuki. Zawsze mnie wspierał. Emocje są właśnie w takich ludzkich relacjach. A piłka to tylko przygotowanie do meczu i później z perspektywy trenera tylko trzy możliwości zmiany: w ciągu meczu, w przerwie i po niej. Po meczu można tylko opowiadać. W golfie, moim ulubionym ostatnio sporcie często pada słowo: "jakby". Jakbym trafił to by było. Tak samo jest w piłce. Dlatego chcemy zrobić wszystko, żeby wykorzystać nasze zaangażowanie i przygotowanie do meczu. Wierzę w zawodników. Oni mają wielki potencjał. Oby przenieśli go na boisko - to mój cel.
Dziennikarze dopytywali nowego selekcjonera czy zaskoczy wszystkich składem. - W dwunastu nie zagramy. Zaskoczenia raczej nie będzie, z zawodników, którzy są w tej grupie, wszyscy zasługują na grę - podkreślił Probierz, zaznaczając że trzon drużyny pozostanie nienaruszony. - Dla nas najważniejsza przed meczem była kwestia regeneracji po meczach w klubach. Jeszcze w niedzielę grała duża grupa zawodników. Mogę podziękować, że wszyscy wyszli w poniedziałek na trening, nie szukali usprawiedliwień. Wczoraj oswoiliśmy się trochę z piłką i porozmawialiśmy na temat tego, w jaki sposób chcemy grać. Dziś poznajemy boisko. Najważniejsza jest kwestia nastawienia.
Michał Probierz z szacunkiem o Wyspach Owczych
Probierz docenił klasę Wysp Owczych w domowych meczach. Przekonywał też, że zawczasu nie szuka żadnych wymówek na wypadek klęski. Mówił o konkretnym planie na swój debiut. - Przed meczem wielu już przegrało, ale nikt nie wygrał. Nie ma co mówić o wietrze, deszczu. Trzeba wyjść na boisko, wiedzieć, co chce się na nim zrobić, narzucić swój styl grania. Wiemy, że Wyspy Owcze u siebie są groźne. Znają boisko i warunki atmosferyczne. To zespół, który u siebie szuka pressingu, agresji, próbuje odebrać piłkę na połowie przeciwnika. Czytałem ostatnio świetną książkę "81:1 - opowieści z Wysp Owczych". Ona mówi o tym jaki to dumny naród, jak potrafią być waleczni i agresywni, polecam każdemu, ale mam nadzieję, że zagramy tak, aby mieli do nas mnóstwo respektu - dodał.
- Jeden z asystentów w sztabie Wysp Owczych stwierdził, że nasz zespół bez Roberta Lewandowskiego będzie inny. Ja wierzę, że od początku będziemy dążyć do zwycięstwa i grać bardzo agresywnie. Chcemy grać w piłkę, utrzymywać się przy niej, zdobywać bramki i dobrze bronić - stwierdził selekcjoner. Z jego słów wynika, że wszyscy piłkarze są gotowi na dzisiejszy trening, choć kilku doskwierają drobne urazy.
Razem z Probierzem na konferencji obecny był Matty Cash. - Można powiedzieć, że warunki są trudne, ale jesteśmy dobrze przygotowani do tego meczu; mamy opracowany plan (...) Nie doświadczyłem jeszcze takich warunków atmosferycznych jako zawodnik. W Anglii też jest zimno, ale nie tak wietrznie - zapewnił wahadłowy.
REPREZENTACJA w GOL24

Możliwy skład reprezentacji Polski na Wyspy Owcze. Michał Pr...